Premier: zakup samolotów dla VIP-ów nie naruszył prawa
Szydło była we wtorek pytana o ocenę działalności MON w zakresie zakupu średnich samolotów do przewozu najważniejszych osób w państwie. W poniedziałek Krajowa Izba Odwoławcza (KIO) orzekła, że Inspektorat Uzbrojenia MON, negocjując umowę na samoloty dla VIP-ów tylko z Boeingiem, naruszył przepisy. Podpisana w piątek z amerykańską firmą umowa jest jednak ważna, bo na jej zawarcie KIO zgodziła się wcześniej, chociaż nie rozpatrzyła jeszcze sprawy. Dwie firmy, których odwołania KIO częściowo uwzględniła, mogą jednak np. wystąpić o odszkodowania. Według niektórych mediów w grę wchodzi po kilkaset milionów złotych.
Premier powiedziała, że są to samoloty polskiego państwa i osób pełniących najwyższe funkcje państwowe. "Zdajemy sobie sprawę, że ten przetarg, ten zakup nie jest łatwy i z tego powodu robiliśmy wszystko, żeby on mógł być wreszcie zrealizowany, ponieważ polskie państwo od wielu, wielu lat borykało się z właśnie takim problemem, że nie było wystarczającej determinacji, by ten zakup dokonać" – powiedziała Szydło.
Jak dodała, rząd bierze pod uwagę różne okoliczności i zagrożenia. Przypomniała, że KIO w ubiegłym tygodniu zgodziła się na podpisanie umowy mimo trwającego postępowania odwoławczego. "Nie ma tutaj naruszenia prawa i wreszcie można powiedzieć z satysfakcją, że ten zakup zostanie zrealizowany. Są różne okoliczności, które są podnoszone, ale ja mam nadzieję, że ten zakup zostanie sfinalizowany bez przeszkód" – powiedziała szefowa rządu.
Premier była też pytana o ewentualne spotkanie prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego z Macierewiczem. Lider PiS zapowiadał je w ubiegłym tygodniu. "Mogę opowiadać o swoich spotkaniach z państwem ministrami, a nie o spotkaniach, które przeprowadza pan premier Kaczyński czy ktokolwiek inny" – odpowiedziała szefowa rządu.
W piątek Inspektorat Uzbrojenia i Boeing podpisały w Warszawie umowę na dostawę trzech samolotów B737 do przewozu VIP-ów. Żeby mogło się to stać, dzień wcześniej KIO uchyliła zakaz zawarcia umowy. Obowiązywał on, bo przed Izbą toczyło się postępowanie z odwołania trzech firm, które pośredniczą na rynku lotniczym. Wydanie orzeczenia było wyznaczone na poniedziałek, tymczasem MON tylko do piątku mogło wydać 540 mln zł, które miało na zakup samolotów dzięki rezerwacji w budżecie jeszcze na 2016 r.
Co do zasady, Prawo zamówień publicznych nie pozwala podpisać umowy, dopóki KIO nie wyda orzeczenia. Izba może jednak ten zakaz uchylić w sytuacji, kiedy zamawiający wykaże, że oczekiwanie na wydanie wyroku spowoduje szkodę w interesie publicznym, która jest większa niż wszystkie inne interesy godne ochrony w związku z postępowaniem.
Ponieważ umowa została już zawarta, KIO w poniedziałek nie mogła unieważnić postępowania. Izba orzekła jednak, że Inspektorat Uzbrojenia, stosując tryb zamówienia z wolnej ręki, postąpił niezgodnie z Prawem zamówień publicznych i naruszył uczciwą konkurencję. KIO częściowo uwzględniła odwołania złożone przez The Jet Business International z Wielkiej Brytanii oraz Altenrhein Aviation AG ze Szwajcarii, odrzuciła natomiast odwołanie Aerospace International Group ze Słowacji.
Od wyroku można złożyć skargę do Sądu Okręgowego w Warszawie w terminie 7 dni od doręczenia.
Wartość podpisanej w piątek umowy netto wynosi 523,6 mln dolarów, czyli ok. 2 mld 65 mln zł, a po doliczeniu podatku - ok. 2,5 mld zł. Za te pieniądze MON otrzyma do połowy listopada 2017 r. używany samolot w konfiguracji pasażerskiej (z czasem zostanie przebudowany) oraz do jesieni 2020 r. dwa nowe samoloty w konfiguracji BBJ2 (czyli B737-800 w wersji z salonką), które będą miały zasięg umożliwiający przewóz pasażerów z Warszawy do Nowego Jorku bez międzylądowania.
W listopadzie 2016 r. MON podpisało z firmą Gulfstream umowę na dostawę dwóch małych samolotów G550 do przewozu najważniejszych osób w państwie. Kontrakt wart jest 440,5 mln zł netto. Według MON, maszyny zostaną dostarczone w czerwcu i lipcu.
Żeby można było kupić małe i średnie samoloty dla VIP-ów, rząd uchwałą z połowy 2016 r. dołożył do budżetu MON 1,7 mld zł.
We wtorek klub parlamentarny PO zapowiedział skierowanie do CBA wniosku o skontrolowanie całego procesu decyzyjnego, "związanego z propozycją Inspektoratu Uzbrojenia, koncentrującego się tylko na jednej firmie". Według Mariusza Witczaka (PO) okoliczności decyzji o zakupie samolotów od Boeinga są "kompletnie niejasne", a maszyny o podobnych parametrach oferuje też np. europejski Airbus.
Odpowiedzialny za zakupy uzbrojenia i sprzętu wojskowego wiceszef MON Bartosz Kownacki napisał, że postępowanie na samoloty było realizowane pod nadzorem służb, a "straszenie CBA jest ewidentnie nacechowane atakiem politycznym".
MON we wtorek podkreśliło, że umowa z Boeingiem zawarta została zgodnie z prawem i jest ważna, a wyrok KIO - nieprawomocny. "Po zapoznaniu się z pisemnym uzasadnieniem wyroku, podjęte zostaną decyzje o skorzystaniu z przysługujących zamawiającemu środków ochrony prawnej, tj. złożeniu do sądu okręgowego skargi na orzeczenie Krajowej Izby Odwoławczej" - podało ministerstwo w komunikacie. (PAP)
ral/ malk/
Komentarze