Premier Australii: nie wiadomo ile ciał ofiar katastrofy boeinga jest w Charkowie
Pociąg z ciałami ofiar przybył do Charkowa we wtorek. W mieście, które znajduje się pod kontrolą ukraińskich władz, ciała mają być przekazane holenderskiej delegacji, a następnie przetransportowane do Holandii.
"Bardzo możliwe, że wiele ciał nadal pozostaje na otwartym terenie, gdzie są narażone na wpływ pogody i kontakt ze zwierzętami" - powiedział szef australijskiego rządu wyrażając jednocześnie "poważne zastrzeżenia", co do sposobu zbierania i traktowania szczątków ludzkich na miejscu katastrofy. Działania lokalnych służb nazwał w tej kwestii "nieprofesjonalnymi".
Abbott ponowił apel o dokładnie zabezpieczenia miejsca katastrofy zestrzelonego 17 lipca samolotu malezyjskich linii. Przypomniał, że cały czas odnajdywane są szczątki ludzkie i fragmenty maszyny, o czym we wtorek poinformowało m.in. OBWE.
"Potrzebujemy dużego zespołu ekspertów medycyny sądowej do przeprowadzenia dalszych poszukiwań, do zidentyfikowania dotychczas przeoczonych elementów. (...) Mogą to być szczątki naszych ukochanych. Mogą to być także małe, ale istotne dla śledztwa fragmenty samolotu lub pocisku rakietowego" - powiedział Abbott.
Ponad dwie trzecie ofiar zestrzelonego nad obszarami kontrolowanymi przez prorosyjskich separatystów Boeinga 777 stanowią Holendrzy. Wśród zabitych było również 27 Australijczyków. (PAP)
lm/ ap/
Komentarze