Przejdź do treści
Źródło artykułu

Ponad 200 osób ewakuowanych z Wuhan przyleciało do Wielkiej Brytanii

Ponad 200 osób sprowadzonych z dotkniętego epidemią koronawirusa chińskiego miasta Wuhan wylądowało w niedzielę rano w Wielkiej Brytanii. To druga i ostatnia ewakuacja samolotem, wyczarterowanym przez brytyjski rząd.

Na pokładzie samolotu znajdowało się 105 Brytyjczyków oraz członków ich rodzin, 95 obywateli innych państw europejskich oraz 13 osób personelu medycznego. Po wylądowaniu w bazie lotniczej RAF Brize Norton ewakuowani zostali przewiezieni do centrum konferencyjnego w Milton Keynes, gdzie będą przechodzić 14-dniową kwarantannę. Nie podano na razie narodowości pozostałych osób.

W Wuhan na pokład nie zabrano dwóch obywateli brytyjskich, u których przeprowadzone przed wylotem badania wykazały podwyższoną temperaturę, co może być jednym z symptomów koronawirusa. Brytyjska ambasador w Chinach Barbara Woodward powiedziała, że jak tylko będzie to możliwe władze spróbują sprowadzić ich na pokładzie innego lotu.

W zeszłym tygodniu pierwszym wyczarterowanym przez brytyjski rząd samolotem ewakuowanych zostało 83 obywateli tego kraju, a kolejnych 11 - samolotem francuskim. Z kolei we wtorek ośmiu obywateli brytyjskich i sześciu członków ich rodzin poleciało do Nowej Zelandii, skąd zostaną sprowadzeni do kraju.

We wtorek ministerstwo spraw zagranicznych zaleciło wszystkim Brytyjczykom przebywającym w Chinach, by opuścili ten kraj w miarę możliwości, bowiem w związku z wprowadzanymi ograniczeniami w przemieszczaniu się, w kolejnych tygodniach może to być coraz trudniejsze. Jak się ocenia, w Chinach przebywa obecnie ok. 30 tys. Brytyjczyków. Loty do Chin kontynentalnych wstrzymały linie British Airways i Virgin Atlantic.

Jak podały w niedzielę rano chińskie władze, liczba potwierdzonych przypadków koronawirusa w tym kraju osiągnęła 37198, z czego 811 zmarło. Poza Chinami wirusa wykryto w prawie 30 innych państwach i terytoriach, ale jak dotychczas były tam tylko dwa zgony - na Filipinach i w Hongkongu.

Z Londynu Bartłomiej Niedziński (PAP)

bjn/ zm/

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony