Policyjne dochodzenie ws. fałszywego alarmu bombowego w samolocie do Krakowa
Policja wszczęła dochodzenie ws. fałszywego alarmu bombowego w samolocie z Dublina do Krakowa. Sprawcy grozi do ośmiu lat pozbawienia wolności – poinformował w poniedziałek PAP rzecznik prasowy małopolskiej policji Sebastian Gleń.
Dochodzenie ws. fałszywego alarmu bombowego w samolocie linii Ryanair rozpoczęła komenda powiatowa policji w Krakowie. "Z uwagi na dobro sprawy nie ujawniamy szczegółów. Sprawcy grozi do ośmiu lat pozbawienia wolności" – powiedział rzecznik prasowy małopolskiej policji.
Zgłoszenie o fałszywym alarmie bombowym miał telefonicznie otrzymać w niedzielę wieczorem pracownik lotniska w Krakowie Balicach. Chodziło o samolot lecący z Dublina do Krakowa. Z powodu fałszywego alarmu samolot wylądował awaryjnie w Berlinie, gdzie tamtejsza policja sprawdziła maszynę oraz bagaże pasażerów, ale nie znalazła bomby.
160 pasażerów spędziło noc na lotnisku. W poniedziałek rano przylecieli do Krakowa.
W lipcu 2020 r. samolot Ryanair lecący na tej samej trasie Dublin - Kraków musiał awaryjnie lądować w Londynie w następstwie zgłoszenia zagrożenia bombowego, które również okazało się bezpodstawne.
Komentarze