Przejdź do treści
Źródło artykułu

ONZ: armia Haftara poważnie zniszczyła lotnisko cywilne w Zuwarze

Kierownictwo misji wsparcia ONZ dla Libii (UNSMIL) potępiło w sobotę specjalnym oświadczeniu dwukrotne zbombardowanie przez siły Libijskiej Armii Narodowej (ANL) i poważne zniszczenie niemającego znaczenia militarnego lotniska w Zuwarze na zachód od Trypolisu.

Szef misji UNSMIL w Libii Ghassan Salame podkreślił w oświadczeniu, że oenzetowscy inspektorzy dokonali oględzin lotniska w Zuwarze i nie znaleźli tam, żadnych elementów infrastruktury czy magazynowanych towarów, które "mogłyby mieć jakieś znaczenie militarne".

Siły podporządkowane generałowi Chalifie Haftarowi tłumaczą się, że "hangary na tym lotnisku były wykorzystywane do przechowywania tureckich dronów używanych przeciwko ANL".

W ocenie misji UNSMIL, która przed tygodniem straciła trójkę pracowników zabitych podczas wybuchu samochodu pułapki w kontrolowanym przez ANL Bengazi, pas startowy na lotnisku w Zuwarze "został poważnie uszkodzony" i nie nadaje się do użytku.

Siły Libijskiej Armii Narodowej (ANL), które od pięciu miesięcy prowadzą ofensywę mającą pokonać siły uznawanego przez Zachód rządu jedności narodowej (GNA) skoncentrowane w Trypolisie, w coraz większym stopniu korzystają z lotnictwa wojskowego - zauważa Reuters. Ma to związek z brakiem spektakularnych osiągnięć na lądzie - pisze. Samoloty ANL zaatakowały już wcześniej lotnisko w Trypolisie oraz inne cele na przedmieściach stolicy.

Pogrążona w chaosie po obaleniu dyktatury pułkownika Muammara Kadafiego w 2011 r. Libia jest rozdarta między dwoma rywalizującymi ośrodkami władzy: na zachodzie panuje rząd jedności narodowej Mustafy as-Saradża, ustanowiony w 2015 roku w Trypolisie i popierany przez ONZ, a na wschodzie - rząd samozwańczej ANL w Bengazi, którego szefem ogłosił się charyzmatyczny generał Haftar.

Turcja jest dostawcą dronów oraz ciężarówek dla sił lojalnych wobec rządu w Trypolisie, co - w zamyśle Ankary - ma zrównoważyć dostawy broni dla sił generała Haftara dokonywane przez Egipt i Zjednoczone Emiraty Arabskie - twierdzi Reuters. Agencja powołuje się na źródła dyplomatyczne. (PAP)

mars/

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony