Przejdź do treści
Źródło artykułu

NPW: w poniedziałek komplet tłumaczeń akt otrzymanych w kwietniu

Prokuratorzy prowadzący śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej najprawdopodobniej w poniedziałek będą już dysponowali kompletem tłumaczeń akt, które w początkach kwietnia nadesłano z Rosji - poinformowała PAP Naczelna Prokuratura Wojskowa.

"Na razie brakuje tłumaczeń dwóch ostatnich tomów, mamy zapewnienie, że zostaną one dostarczone do prokuratury w poniedziałek i wówczas będzie już komplet" - powiedział prok. Marcin Maksjan z NPW.

Prokurator dodał, że polscy śledczy będą musieli przeanalizować całość otrzymanych tłumaczeń. "Trzeba to będzie porównać i scalić z tym materiałem, który mamy dotychczas i wówczas ustalić, czy czegoś jeszcze ewentualnie w tych materiałach brakuje" - mówił. Chodzi głównie o dokumentację sądowo-medyczną dotyczącą sekcji zwłok ofiar katastrofy. Jeszcze nie wiadomo ostatecznie, czy mamy już komplet materiałów dotyczących tej kwestii. Część z tych materiałów wpłynęła w kwietniu, część w poprzednich miesiącach.

W styczniu naczelny prokurator wojskowy, gen. Krzysztof Parulski informował, że przekazana dokumentacja dotycząca sekcji jest kompletna jedynie w odniesieniu do 18 ofiar katastrofy. W przypadku kolejnych 40 ofiar występują braki. Dopiero po przeanalizowaniu pełnej dokumentacji dotyczącej sekcji możliwe będzie rozpatrzenie trzech wniosków dotyczących ekshumacji dwóch ofiar smoleńskiej katastrofy (takie wnioski złożyły rodziny Przemysława Gosiewskiego i Zbigniewa Wassermanna).

Małgorzata Wassermann, pytana w czwartek w Polsat News o możliwość ekshumacji jej ojca, odpowiedziała: "nasz wniosek nieustannie jest złożony, poparty innymi dowodami, a teraz tylko pozostaje zdecydować, czy będzie pozytywnie rozstrzygnięty, czy negatywnie. Czekamy na odpowiedź prokuratury".

Jak zastrzegła, jej wniosek "nie pozostaje bez echa". "Natomiast ja nie mogę i nie chcę ujawniać szczegółów tego, co się dzieje w prokuraturze wojskowej" - powiedziała.

Dokumenty, których tłumaczenie obecnie dobiega końca, trafiły do Polski 7 kwietnia. Prokuratura Generalna informowała wówczas, że pobieżna analiza 14 tomów akt wykazała, że zawierają one: kolejne protokoły i dokumentację fotograficzną z oględzin miejsca katastrofy, dokumentację z oględzin części wraku i rzeczy osobistych ofiar. Nadesłano także kopię zapisu czarnej skrzynki rozbitego samolotu - ma to znaczenie formalne, gdyż do tej pory prokuratorzy mieli kopie zapisów od MAK.

Wśród przekazanych wówczas akt były ponadto, jak podawała PG, oczekiwane w Polsce protokoły zeznań rosyjskich kontrolerów ze Smoleńska (przesłuchiwanych w lutym w obecności polskich prokuratorów, którzy uznają te dowody za "kluczowe"), dokumentacja z identyfikacji i sekcji zwłok ofiar, a także osobna teczka z dokumentacją prac przeprowadzonych na miejscu katastrofy w Smoleńsku w październiku zeszłego roku przez grupę polskich archeologów.

Przekładem tych akt na język polski zajmowało się 12 tłumaczy przysięgłych. Tomy otrzymane na początku kwietnia były kolejną partią rosyjskich akt dotyczących katastrofy smoleńskiej, które wpłynęły do polskiej prokuratury. Pierwszą z partii nadesłano w czerwcu ubiegłego roku.

Prokurator generalny Andrzej Seremet, który w czwartek rozmawiał w Moskwie o śledztwie smoleńskim z prokuratorem generalnym Federacji Rosyjskiej Jurijem Czajką, nie wykluczył jednak, iż w lipcu lub sierpniu do stolicy Rosji ponownie przyjadą polscy prokuratorzy, aby ewentualnie uzupełnić materiał dowodowy w śledztwie smoleńskim.

Marcin Jabłoński (PAP)

mja/ bos/ abr/ gma/

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony