Nowe przepisy mają pobudzić rozwój lokalnych lotnisk
Zmienione przepisy mają zmniejszyć bariery administracyjne i pobudzić rozwój takich portów.
W środę w Katowicach przedstawiciele Urzędu po raz pierwszy przedstawili podstawowe założenia nowych przepisów, oczekiwanych od kilku miesięcy przez środowiska lotnicze. Rozporządzenia są następstwem znowelizowanego w połowie ubiegłego roku prawa lotniczego, które upraszcza wiele regulacji w tej dziedzinie.
Chodzi o zasady działania tzw. lotnisk użytku publicznego o ograniczonej certyfikacji – to nowa kategoria w prawie lotniczym, służąca m.in. lepszemu zróżnicowaniu wymogów, jakie muszą spełniać duże porty od tych, jakie będą obowiązywać małe lokalne lotniska. Lotniska tej kategorii, działające na mocy krajowych, a nie unijnych przepisów, będą zwolnione z wielu obowiązków.
Jak mówił podczas środowej konferencji w Katowicach Piotr Łaciński z ULC, projekty rozporządzeń, które wkrótce będą poddane konsultacjom społecznym, zostały pomyślane jako swoisty kompromis między akceptowanymi przez ULC wymogami bezpieczeństwa a kosztami, jakie będą musieli ponieść zarządcy lotnisk, by je spełnić.
Dotychczas to właśnie wysokie koszty oraz trudności w pozyskiwaniu finansowania ze środków publicznych były barierą rozwoju lokalnych lotnisk. Żeby otworzyć takie porty na loty np. komercyjne trzeba było mieć profesjonalne ogrodzenie, własną straż pożarną i inne służby, a także tzw. plan generalny – podstawowy dokument, na którym opiera się działalność lotniska. Minimalne koszty spełnienia tylko tych trzech warunków to blisko 2,5 mln zł, nie licząc bieżących kosztów utrzymania służb. Dla zarządców małych lotnisk było to nieopłacalne.
Projekt nowego rozporządzenia przewiduje, że dla lotnisk użytku publicznego o ograniczonej certyfikacji nie będzie już takich wymogów. Zamiast zapisu o obowiązkowym ogrodzeniu, ma być wprowadzony obowiązek zabezpieczenia przed dostępem osób nieupoważnionych i zwierząt, bez precyzowania, w jaki sposób. Konieczne będzie stworzenie programu ochrony lotniska, który jego zarząd będzie indywidualnie ustalał z ULC. Port nie będzie musiał mieć własnych służb ratowniczych i pożarowych, ale plan na wypadek zagrożenia.
Rozporządzenie wprowadzi podział na lotniska o sztucznej nawierzchni, bez sztucznej nawierzchni oraz lotniska dla śmigłowców. Inny podział dotyczy tego, czy będą to lotniska całodobowe, czy działające jedynie w porze dziennej. Te pierwsze będą musiały być odpowiednio oświetlone, a to koszt porównywalny np. z utworzeniem i utrzymaniem straży pożarnej. Od tego, w której grupie znajdzie się dane lotnisko, będą uzależnione kolejne wymogi.
Przygotowane w ULC rozporządzenie ma regulować sprawy eksploatacyjno-techniczne lotnisk o ograniczonej certyfikacji. W innym rozporządzeniu, dotyczącym wszystkich portów, znajdzie się osobny rozdział poświęcony takim lotniskom. Przewidziano tam m.in., że zarządy portów będą deklarować, jaki rodzaj ruchu chcą obsługiwać (np. tylko loty szkoleniowe, rekreacyjne, czy też biznesowe, handlowe itp.). Za tą deklaracją pójdą określone wymogi. Konieczne będzie stworzenie służby kierownika lotów, który będzie odpowiednikiem dyżurnego portu na dużych lotniskach. ULC przygotował również zapisy precyzujące, co musi znaleźć się w instrukcji operacyjnej lotniska.
Urząd proponuje, by pierwsze rozporządzenie weszło w życie trzy miesiące od ogłoszenia, drugie (szersze) po sześciu miesiącach. Planowane jest także kolejne rozporządzenie, dotyczące służb ratowniczych na lotniskach. Wszystkie powinny obowiązywać najdalej od przyszłego roku. Wcześniej opublikowano już projekty rozporządzeń dotyczących dużych portów oraz lotnisk użytku wyłącznego. Są one na etapie konsultacji społecznych.
Według dotychczasowych regulacji, w Polsce jest 11 lotnisk użytku publicznego, czyli dużych portów lotniczych, 42 lotniska lokalne tzw. użytku niepublicznego lub wyłącznego (33 z nich są zarządzane przez aerokluby) oraz 70 lądowisk. Według nowego prawa będą cztery kategorie lotnisk: użytku publicznego, użytku publicznego o ograniczonej certyfikacji, użytku wyłącznego (w tym także niektóre obecne lądowiska) oraz lądowiska. Sieć lotnisk komunikacyjnych jest w Polsce ponad sześciokrotnie rzadsza niż w rozwiniętych krajach europejskich.(PAP)
mab/ pad/
Komentarze