(Nie)winne pamiątki z podróży...
Jeśli chcemy wrócić z wakacji z pamiątkami w postaci roślin, powinniśmy - jak przypomina Państwowa Inspekcja Ochrony Roślin i Nasiennictwa - pamiętać o dwóch podstawowych sprawach. Pierwszą z nich jest zapoznanie się z przepisami fitosanitarnymi danego państwa, z którego wywozimy i do którego wwozimy rośliny oraz - co dalej za tym idzie - zaznajomienie się z warunkami przewozu, obowiązującymi u przewoźnika, z którego usług będziemy korzystać (zwłaszcza w przypadku linii lotniczych).
Jeśli nie posiądziemy tej wiedzy, na lotnisku - wracając z wakacji - możemy poczuć się rozczarowani, gdy okaże się, że nie możemy przewieźć wymarzonej rośliny i musimy się z nią pożegnać.
I tak - jak podaje PIORiN - podstawową zasadą przywozu z państw należących do Unii Europejskiej jest ta, by nie szkodzić. "Jeśli nie musimy, nie przywoźmy roślin jako wakacyjnych pamiątek. Jeśli jednak już się na to zdecydujemy, to pamiętajmy, że wiele roślin, które chcielibyśmy przywieźć z państw członkowskich Unii Europejskiej do Polski, powinno być zaopatrzonych w specjalne etykiety, tzw. paszporty roślin. Potwierdzają one, że materiał roślinny był kontrolowany i jest zdrowy, czyli wolny od szkodników i chorób" - czytamy w komunikacie.
Co jeśli nie możemy zrezygnować z przywiezienia takiej żywej, egzotycznej pamiątki? Powinniśmy dokonać zakupu w centrum ogrodniczym i bezwzględnie upewnić się u sprzedawcy, czy roślina może być przewieziona do Polski i czy powinna być zaopatrzona w paszport, a jeżeli tak, to czy taki paszport posiada - odpowiada Inspekcja.
Z kolei wracając z państw nienależących do UE (np. Azji czy Afryki) należy pamiętać o całkowitym zakazie przywozu jakichkolwiek materiałów, które służą do sadzenia i hodowania roślin.
"W przepisach określono je jako +rośliny przeznaczone do sadzenia+. Dotyczy to np. nasion, cebul, bulw czy kłączy, a także sadzonek, drzewek czy krzewów. Do tzw. +roślin przeznaczonych do sadzenia+ zalicza się także wszelkie rośliny doniczkowe, jak storczyki, kaktusy czy rośliny owadożerne" - wylicza PIORiN i dodaje, że zakaz przywozu takich roślin do Polski dotyczy zarówno roślin pochodzących z uprawy, czyli kupionych np. w centrum ogrodniczym, jak i pozyskanych w naturze.
Co ciekawe, obowiązuje też całkowity zakaz przywozu... ziemniaków.
Co zatem można sobie przywieźć do Polski? Np. świeże owoce lub warzywa (do 5 kg), cięte rośliny ozdobne, jak np. kwiaty (50 sztuk), cięte drzewko choinkowe (1 szt.) czy części roślin iglastych, np. szyszki (5 szt.). (PAP Life)
pau/ jbr/
Komentarze