Niemiecka partia Zielonych: do 2035 roku loty krajowe mają stać się zbędne
Projekt, do którego dotarł dziennik "Sueddeutsche Zeitung", przewiduje przede wszystkim zwiększenie atrakcyjności kolei. Czas podróży na trasach między Kolonią i Duesseldorfem a Berlinem, Hamburgiem i Monachium ma się skrócić do maksymalnie czterech godzin. Wiąże się to z proponowaną dotacją dla Deutsche Bahn w wysokości 3 mld euro rocznie na rozbudowę sieci i zwiększenie częstotliwości połączeń.
Z drugiej strony, posłowie Zielonych w Bundestagu zakładają wprowadzenie i podwyższanie krok po kroku podatku na paliwo lotnicze oraz obniżenie VAT na bilety kolejowe z 19 proc. do 7 proc.
"Nie może tak być, że samolot, jako środek transportu najbardziej szkodliwy dla klimatu, jest subwencjonowany wielomiliardowymi sumami, a najbardziej przyjazna dla środowiska kolej jest chronicznie niedofinansowana" - oświadczyła jedna z autorek projektu Daniela Wagner.
Chociaż partia Zielonych jest teraz w opozycji, to w sondażach osiąga poparcia na poziomie 24 proc. (CDU/CSU - 27 proc., SPD - 13 proc.). Jeśli utrzyma się ono do wyborów do Bundestagu w 2021 roku, najprawdopodobniej nie da się pominąć Zielonych przy tworzeniu rządu. Dotychczasowe doświadczenie pokazuje też, że partie obecnej chadecko-socjaldemokratycznej koalicji (CDU/CSU-SPD) chętnie przejmują postulaty Zielonych i przedstawiają je jako swoje. Dotyczy to m.in. postulatu wprowadzenia podatków za emisję CO2. Celem jest utrzymanie wyborców, dla których kwestie związane z klimatem są coraz ważniejsze.
Po niedawnych wyborach do Parlamentu Europejskiego, w których Zieloni odnieśli znaczący sukces, kwestia ochrony klimatu stała się wręcz politycznym priorytetem dla ugrupowań koalicji rządowej CDU/CSU-SPD.
Wzrost cen biletów lotniczych (zwłaszcza do wakacyjnych celów podróży) może jednak nie spotkać się ze zrozumieniem Niemców. Z sondażu przeprowadzonego miesiąc temu na zlecenie tygodnika "Spiegel" wynika, że 71,1 proc. mieszkańców RFN nie byłoby gotowych zrezygnować z samolotu jako środka transportu, żeby chronić środowisko.
Z Berlina Artur Ciechanowicz (PAP)
asc/ az/ bjn/
Komentarze