NATO zmodernizuje flotę systemu wczesnego ostrzegania AWACS; w projekcie m.in. Polska
"Dzisiaj dokonujemy znacznej inwestycji we flotę samolotów nadzorujących NATO AWACS. Nasz kontrakt na 1 miliard dolarów z Boeingiem zagwarantuje unowocześnienie tych samolotów, zapewniając ich obsługę do 2035 roku" – powiedział Stoltenberg na konferencji prasowej na wojskowym lotnisku w Melsbroek pod Brukselą.
NATO ma 14 samolotów AWACS E-3A, które są zmodyfikowanymi wersjami Boeinga 707. Łatwo je rozpoznać przez charakterystyczną kopułę radaru zamontowaną na kadłubie. E-3A zwykle działają na pułapie około 10 km. Z tej wysokości pojedynczy samolot jest w stanie stale monitorować przestrzeń powietrzną w promieniu ponad 400 km i może wymieniać informacje - za pośrednictwem cyfrowych łączy danych - z dowódcami naziemnymi, morskimi i powietrznymi.
Modernizacja, która będzie przebiegać etapowo, ma dotyczyć głównie wyposażenia dla załogi zajmującej się monitorowaniem przestrzeni powietrznej. Monitory i systemy, z których obecnie korzystają żołnierze, są nieco przestarzałe. "Kto dziś używa komputerów sprzed 15 lat?" - w ten sposób jeden z urzędników NATO tłumaczy potrzebę zmian.
Samoloty działające w przestrzeni powietrznej Sojuszu Północnoatlantyckiego mogą rozróżniać cele, zapewniając wczesne ostrzeganie o każdym samolocie operującym nad terytorium nie tylko krajów należących do Sojuszu, ale też państw-potencjalnych agresorów.
"Modernizacja zapewni AWACS nowe, wyrafinowane możliwości komunikacji i łączności" - podkreślał Stoltenberg.
Maszyny, których baza główna mieści się w niemieckim Geilenkirchen obok granicy holenderskiej, zabierają na pokład od 16 do ponad 30 członków załogi. Jeśli nie dzieje się nic nadzwyczajnego, przynajmniej dwa razy w tygodniu latają nad Polską i krajami bałtyckimi.
Poza stałym oblatywaniem i dostarczaniem przez to informacji krajom sojuszniczym samoloty biorą też udział w operacjach specjalnych. Ostatni przykład to wspieranie koalicji zwalczającej Państwo Islamskie (IS).
"AWACS były i są naszymi oczami w przestworzach, wspierając nasze operacje powietrzne od dekad: od patrolowania amerykańskiego nieba po 11 września (2001 r.), po nasze operacje w Afganistanie i jako część globalnej koalicji przeciwko tzw. Państwu Islamskiemu. Samoloty będą kontynuować swoją ważną misję i przyczyniać się do zapewniania naszego bezpieczeństwa" - mówił sekretarz generalny Sojuszu.
W modernizacji, tak samo jak w całym programie, uczestniczy 16 krajów należących do Sojuszu Północnoatlantyckiego, w tym Polska. NATO nie poinformowało, jaki będzie udział poszczególnych państw w finansowaniu. Poza wkładem finansowym w projekt zaangażowane będą też firmy z różnych krajów, takie jak europejskie konsorcjum Airbus, włoski Leonardo czy belgijski Thalys.
"W całym przedsięwzięciu jest wielu partnerów zarówno po stronie rządów, jak i po stronie przemysłu. To pokazuje siłę Sojuszu, bo najlepsze technologie i zdolności przemysłowe na świecie są w państwach należących do NATO" - powiedział prezes Boeing International Michael Arthur.
Polskie Siły Powietrzne współpracują z załogami AWACS od wejścia Polski do NATO w 1999 r., korzystając z informacji w sytuacjach zagrożenia lub konfliktu, uczestniczą też regularnie w ćwiczeniach z samolotami AWACS. Polska jest członkiem NAPMO - NATO Early Warning and Control Programme Management Organisation, zarządzającej flotą samolotów AWACS, oraz pełnoprawnym współużytkownikiem floty.
NATO planuje wymianę floty AWACS w 2035 r. Na razie nie zdecydowano, co zastąpi pochodzące z lat 80. maszyny. Sojusz analizuje, w jaki sposób technologie - takie jak sztuczna inteligencja, systemy autonomiczne i wielkie zbiory danych - mogą pomóc mu w utrzymaniu przewagi w powietrzu.
Z lotniska Melsbroek Krzysztof Strzępka (PAP)
stk/ akl/
Komentarze