NASA przełożyła start satelity SMAP
Satelita SMAP, czyli Soil Moisture Active Passive, ma wykonać m.in. wysokiej rozdzielczości mapy wilgotności gleby. Zbierane dane będą służyć do prognozowania pogody, zmian klimatu, warunków hydrologicznych, przewidywania powodzi, suszy oraz dla usprawnienia produkcji rolnej.
Na swoim pokładzie SMAP będzie mieć radar – jako instrument aktywny oraz radiometr – instrument pasywny. Pierwszy z instrumentów będzie emitował fale oraz rejestrował je po odbiciu od powierzchni Ziemi. Natomiast drugi ma służyć do monitorowania naturalnie emitowanego przez powierzchnie naszej planety promieniowania z zakresu mikrofalowego. Satelita będzie krążyć po orbicie o wysokości 686 km nad powierzchnią Ziemi.
Wystrzelenie satelity za pomocą rakiety Delta II miało nastąpić 29 stycznia z Bazy Sił Powietrznych Vanderberg w Kalifornii. Jednak w trakcie procedury odliczania do startu nastąpiło pogorszenie warunków pogodowych – wysoko wiejące w atmosferze wiatry przekroczyły dopuszczalne dla startu normy i na 15 minut przed startem wstrzymano procedurę na pewien czas. Następnie wznowiono odliczanie, ale ostatecznie nie zdecydowano się na start tego dnia.
Ponowna próba wystrzelenia satelity miała nastąpić w piątek, 30 stycznia, jednak termin został ponownie przesunięty, tym razem na sobotę, 31 stycznia. Podczas kontroli po nieudanej próbie startu w czwartek wykryto niewielkie usterki w izolacji silników, związane z procedurami technicznymi po przerwaniu odliczania. Kolejna próba startu nastąpi po korekcie usterek. (PAP)
cza/ agt/
Komentarze