Nadzór odblokował budowę przy lotnisku w Balicach, ale bez dźwigu
Nadal podczas budowy nie może być używany dźwig - poinformował w czwartek PAP p.o. wojewódzki inspektor Artur Kania.
Z powodu prac 17-metrowego dźwigu na początku lipca lotnisko przez dwa dni wstrzymywało ruch samolotów. Powiatowy inspektor nadzoru po zgłoszeniu prezesa krakowskiego lotniska o możliwości zagrożenia bezpieczeństwo lotów zablokował prace budowlane.
Według portu 17-metrowy dźwig stanowił zagrożenie dla bezpieczeństwa lotów, a firma nie miała zgody Urzędu Lotnictwa Cywilnego (ULC) na ustawienie tak wysokiego dźwigu. Według firmy prowadzącej budowę, ma ona wszelkie potrzebne zgody.
Po odwołaniu inwestora, wojewódzki inspektor uchylił w środę decyzję dotyczącą całości robót budowlanych, utrzymał ją jedynie "w zakresie robót budowlano-montażowych wykonywanych przy użyciu urządzeń dźwigowych".
"Pozostałe roboty, które są wykonywane na budowie przy użyciu koparek, roboty ziemne, czy inne, mogą być prowadzone" - powiedział PAP w czwartek Kania. "Przepisy mówią, że nie możemy orzekać więcej, ponad potrzebną miarę" - dodał uzasadniając decyzję.
P.o. wojewódzki inspektor poinformował, że do chwili wydania swojej decyzji nie uzyskał informacji o zgodzie ULC w sprawie pracy dźwigu na budowie zlokalizowanej przy lotnisku.
Międzynarodowy Port Lotniczy Kraków-Balice jest drugim, co do wielkości (po warszawskim Okęciu) lotniskiem w Polsce. W zeszłym roku obsłużył blisko 2,9 mln pasażerów. W sezonie letnim lotnisko oferuje bezpośrednie połączenia z 46 portami w Europie i Ameryce Północnej. Operuje z niego 17 przewoźników w tym 12 tradycyjnych i pięć tzw. tanich linii.(PAP)
ago/ mki/
Komentarze