MON: wybór dostawcy śmigłowców w lutym 2015 r., umowa - w sierpniu
Do niedawna resort informował, że nowy wielozadaniowy śmigłowiec zostanie wybrany na przełomie bieżącego i przyszłego roku. Jednak we wrześniu przesunięto termin składania ostatecznych ofert z końca września na koniec listopada.
Według Mroczka tę decyzję podjęto na wniosek oferentów, z powodu dużej liczby pytań oraz uwag i próśb o wyjaśnienie wątpliwości dotyczących wymagań taktyczno-technicznych, których było kilkaset. Wiceminister przyznał, że pod wpływem uwag wszystkich trzech oferentów MON w pewnym zakresie zmieniło wymagania.
"Przewidujemy, że na koniec lutego przyszłego roku będziemy mieli wybór oferty, później jeszcze negocjacje z punktu widzenia offsetu i w sierpniu powinniśmy podpisać umowę z dostawcą śmigłowców" - powiedział Mroczek.
W przetargu na śmigłowce uczestniczą trzy podmioty: konsorcjum Airbus Helicopters i Heli Invest Sp. z o.o. oferujące śmigłowiec EC-725 Caracal; Wytwórnia Sprzętu Komunikacyjnego PZL Świdnik proponująca maszynę AW149; i konsorcjum Sikorsky International Operations Inc., Sikorsky Aircraft Corporation i Polskie Zakłady Lotnicze ze śmigłowcem Black Hawk. Ten ostatni oferent zapowiedział jednak w ubiegłym tygodniu, że nie złoży oferty. Był to jeden z tematów dyskusji na środowym posiedzeniu.
Zwołano je bowiem na wniosek posłów PiS, których przedstawiciel Michał Jach mówił, że jego klub oczekiwał, że poszczególne projekty w ramach programu modernizacji technicznej sił zbrojnych będą prowadzone w sposób przejrzysty. "Tymczasem od początku wdrażania programu co jakiś czas jesteśmy zaskakiwani informacjami prasowymi o niejasnych decyzjach i dziwnych procedurach. Ani jeden program nie przebiega zgodnie z harmonogramem" - podkreślił Jach.
Posłowie tej partii zwrócili szczególną uwagę na trzy największe obecnie postępowania dotyczące: pozyskania 70 śmigłowców, nowych okrętów podwodnych oraz systemów obrony powietrznej, w tym przeciwrakietowej średniego zasięgu (kryptonim Wisła). Jach pytał m.in. o list, w którym prezes Sikorsky Aircraft Corporation Mick Maurer zapowiedział, że jego firma nie zamierza składać oferty w polskim przetargu, chyba że zmienią się wymagania, sformułowane - według Maurera - tak, że tylko jeden oferent może je spełnić.
W sprawie okrętów podwodnych posłowie PiS chcieli się dowiedzieć m.in., dlaczego w kolejnych etapach procedury zmieniały się wymagania techniczne oraz dotyczące wyposażenie jednostek w pociski manewrujące dalekiego zasięgu. Natomiast odnośnie programu "Wisła" wątpliwości PiS budziła decyzja MON, by do dalszego postępowania dopuścić tylko dwa podmioty, co - jak mówił Jach - spowodowało, że Inspektorat Uzbrojenia zdecydowanie obniżył swoją pozycję negocjacyjną.
Mroczek tezę, że wymienione postępowania są prowadzone w sposób nietransparentny, uznał za "nieuprawnioną i naprawdę niedobrą". "Zawsze służyliśmy informacjami. Wicepremier Siemoniak spotykał się z klubem PiS-u, uczestniczyłem w tych spotkaniach. Przedstawialiśmy szczegółowe informacje na temat obrony powietrznej na zamkniętym posiedzeniu" - stwierdził Mroczek. Podkreślił, że na jawnym posiedzeniu nie może podać szczegółowych informacji na temat wymagań taktyczno-technicznych i operacyjnych.
Z tego samego powodu wiceszef MON nie chciał omawiać szczegółowo zarzutów Sikorsky'ego. Dodał jednak, że wymagania polskich sił zbrojnych wynikają z potrzeby zastąpienia stosunkowo ciężkich śmigłowców z rodziny Mi-8/Mi-17 oraz Mi-14. "Teza mówiąca o tym, że warunki te są sformułowane pod jednego z oferentów, jest tezą czysto medialną. (...) Każdy z oferentów, biorących udział w tym postępowaniu, dysponuje typem śmigłowca, który spełnia te wymagania" - zapewnił Mroczek.
W sprawie okrętów podwodnych wiceszef MON zaznaczył, że ministerstwo jest zainteresowane szerokim udziałem różnych stoczni w dialogu technicznym. Przypomniał ogłoszoną we wtorek informację, że co do zasady okręty podwodne powinny dysponować pociskami manewrującymi o zasięgu do 800 km. Poinformował też, że MON przygotowuje założenia offsetowe. Po ich zatwierdzeniu ma zostać uruchomione postępowanie, a wybór dostawcy ma nastąpić pod koniec 2015 r.
Omawiając program obrony powietrznej "Wisła", Mroczek przyznał, że doszło do zwłoki w przygotowaniu założeń offsetowych, które - jak podkreślił - są niezwykle ważne, bo z uwagi na wartość zamówienia mają przynieść skok technologiczny polskiej nauce i przemysłowi. Mroczek powtórzył, że jeszcze w tym roku zostanie uruchomiony ostatni etap postępowania, a dostawca ma być wyłoniony do końca 2015 r. O zamówienie to ubiegają się konsorcjum EUROSAM (Thales i MBDA z Francji), oferujące zestaw SAMP/T, oraz Raytheon z USA, proponujący zestaw Patriot. (PAP)
ral/ itm/
Komentarze