MON: Tu-154 do dyspozycji prokuratury, przetarg możliwy w tym półroczu
Samolot Tu-154 o numerze bocznym 102 został uznany za zbędny dla sił zbrojnych i przekazany Agencji Mienia Wojskowego. Ta pozostawiła samolot do dyspozycji prokuratury, ponieważ biegli chcą jeszcze przeprowadzić badania z udziałem samolotu wyposażonego tak jak Tu-154, który rozbił się w Smoleńsku.
„Agencja umożliwia prokuratorom dokonywanie czynności śledczych. Jeśli się one zakończą, będzie podejmowała działania, by zbyć ten samolot. Myślę, że nastąpi to w pierwszym półroczu tego roku” - powiedział wiceszef MON.
Idzik zapewnił, że jakakolwiek informacja ze strony organów ścigania wstrzymująca ten proces, będzie przez wojsko wykonana. Dodał, że nic nie wie, by prokuratura chciała opóźnić sprzedaż samolotu. Podkreślił, że by prokuratorzy mogli wykorzystywać samolot w śledztwie, wojsko musi utrzymywać w gotowości personel latający i naziemny oraz samą maszynę, co wiąże się z kosztami.
O to, by ze sprzedażą samolotu wstrzymać się nie tylko do czasu zakończenia działań prokuratury, ale do zakończenia procesu sądowego wystąpił Antoni Macierewicz (PiS). W środę sejmowa komisja obrony postanowiła odroczyć głosowanie w tej sprawie.
Po posiedzeniu komisji Idzik wyjaśniał, że przetrzymywanie maszyny tak długo, to sprawa nie miesięcy lecz lat. W tym czasie trzeba go m.in. serwisować, odladzać, odśnieżać, a piloci muszą ćwiczyć np. loty na symulatorach - mówił i zaznaczał, że to wysokie koszty.
Krzysztof Michalski, prezes Agencji Mienia Wojskowego, która przygotowuje przetarg, wyraził przekonanie, że uda się sprzedać samolot. „To sprzęt, jak każdy inny, podlega takiej samej procedurze, a mamy doświadczenie w sprzedaży samolotów. Skoro sprzedaliśmy Jaki, które były w fatalnym stanie technicznym, poradzimy sobie i z Tupolewem” – zapewnił.
Dodał, że Agencja rozeznała się w rynku użytkowników Tu-154 i potencjalnych nabywców jest "niemało”, są to np. Uzbekistan, Azerbejdżan, Kuba, Rosja. "Samolot jest praktycznie nowy. Liczymy, że znajdziemy bogatego nabywcę, który się zdecyduje na zakup tak atrakcyjnej maszyny” – powiedział Michalski. Po wstępnej wycenie i porównaniu cen w innych krajach Agencja poda cenę wywoławczą. W jej określeniu pomaga AMW Instytut Techniczny Wojsk Lotniczych.
36. Specjalny Pułk Lotnictwa Transportowego (rozformowany z początkiem nowego roku) dysponował dwoma samolotami Tu-154M Lux. Jeden z nich, z prezydentem Lechem Kaczyńskim i towarzyszącą mu delegacją, rozbił się 10 kwietnia 2010 r. w Smoleńsku. Drugi przechodził wtedy w Rosji gruntowny remont, m.in. kadłuba i silników. Maszyna, wyprodukowana w 1990 r., wróciła z remontu w Samarze we wrześniu 2010 r., a jej resurs przedłużono o kolejnych sześć lat. W ubiegłym roku samolot wykorzystywali do eksperymentów w locie eksperci badającej katastrofę komisji kierowanej przez Jerzego Millera.
Po katastrofie smoleńskiej uznano, że utrzymywanie jedynego egzemplarza Tu-154 jest bezcelowe. W sierpniu ub. r. MON zapowiedziało przekazanie go AMW. Postanowiono, że samolot zostanie wystawiony na sprzedaż jako mienie niewojskowe, którym obrót nie wymaga specjalnej koncesji.
Agencja zajmuje się sprzedażą Tu-154 i dwóch Jaków-40, wycofanych z eksploatacji w związku z rozformowaniem 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego. Dwa pozostałe Jaki mają trafić do muzeów.
Zgodnie z obecną koncepcją potrzeby transportu lotniczego osób na najwyższych stanowiskach w państwie w wojsku zaspokaja utworzona na bazie rozwiązanego pułku jednostka dysponująca jedynie śmigłowcami. Przeloty VIP na dalszych trasach odbywają się przy użyciu dwóch czarterowanych od PLL Lot samolotów Embraer-175. (PAP)
brw/ bos/ jra/
Komentarze