Miller: strona rosyjska nie potrafiła do końca odczytać rozmów
"Niecierpliwość jest wrogiem dokładności" - mówił Miller wskazując na różnice w rosyjskiej i polskiej transkrypcji odczytanych zapisów rozmów załogi TU-154M.
Podkreślił, że w wersji rosyjskiej słowo "odchodzimy" załoga wypowiedziała tylko raz - a konkretnie drugi pilot. Tymczasem polscy specjaliści ustalili, że to słowo padło dwa razy: pierwszy raz wypowiedział je dowódca załogi kpt. Arkadiusz Protasiuk, a drugi pilot powiedział to po raz drugi, potwierdzając komendę dowódcy.
Miller poinformował, że taśma rejestratora ma 30 minut i eksperci Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego nadal nad nią pracują. "Są tam inne fragmenty (nieodczytane - PAP), które mogą być bardzo istotne, zmienić pogląd komisji i mieć wpływ na końcowy raport" - dodał szef MSWiA.
Odnosząc się do liczących 150 stron polskich uwag do raportu MAK Miller powiedział, że w sposób zwarty i "możliwie precyzyjnie oraz nienapastliwie" odnoszą się one do rosyjskich ustaleń. (PAP)
wkt/ par/ dym/
Komentarze