Przejdź do treści
Źródło artykułu

Miller: strona rosyjska nie potrafiła do końca odczytać rozmów

Strona rosyjska nie potrafiła do końca odczytać zapisu rozmów załogi polskiego tupolewa z rejestratora głosowego - ocenił w środę szef MSWiA J. Miller, przewodniczący polskiej komisji badającej katastrofę smoleńską przedstawiając informację w Sejmie.

"Niecierpliwość jest wrogiem dokładności" - mówił Miller wskazując na różnice w rosyjskiej i polskiej transkrypcji odczytanych zapisów rozmów załogi TU-154M.

Podkreślił, że w wersji rosyjskiej słowo "odchodzimy" załoga wypowiedziała tylko raz - a konkretnie drugi pilot. Tymczasem polscy specjaliści ustalili, że to słowo padło dwa razy: pierwszy raz wypowiedział je dowódca załogi kpt. Arkadiusz Protasiuk, a drugi pilot powiedział to po raz drugi, potwierdzając komendę dowódcy.

Miller poinformował, że taśma rejestratora ma 30 minut i eksperci Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego nadal nad nią pracują. "Są tam inne fragmenty (nieodczytane - PAP), które mogą być bardzo istotne, zmienić pogląd komisji i mieć wpływ na końcowy raport" - dodał szef MSWiA.

Odnosząc się do liczących 150 stron polskich uwag do raportu MAK Miller powiedział, że w sposób zwarty i "możliwie precyzyjnie oraz nienapastliwie" odnoszą się one do rosyjskich ustaleń. (PAP)

wkt/ par/ dym/

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony