Miller: raport polskiej komisji - w lutym
"Nie złożymy (tego raportu) na ołtarzu pośpiechu, niedokładności, ponieważ nie wolno tak zrobić" - podkreślił.
"Z góry proszę o wybaczenie, jeżeli się kilka dni spóźnimy, jeżeli będzie wymagało tego to, czego jeszcze dzisiaj nie znamy, a co może poznamy za tydzień, dwa czy trzy tygodnie" - zaznaczył Miller, zabierając głos w Sejmie i przedstawiając informację o działaniach rządu w sprawie wyjaśnienia katastrofy.
We wtorek, po raz pierwszy od 10 kwietnia, Komisja Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego ujawniła swoje niektóre materiały na konferencji prasowej w kancelarii premiera, w tym część nagrań z wieży w Smoleńsku.
Miller zwrócił się w środę do posłów z prośbą, by nie ferować ocen, że polska strona w czasie tej prezentacji wskazała jako przyczynę katastrofy polskiego samolotu TU-154M zachowanie kontrolerów na rosyjskiej wieży kontroli lotów. "Nikt z nas takiej opinii nie kreuje. Jeszcze raz chcę to podkreślić, nie pozwolimy potraktować polskich uwag jako uwag nieistotnych w procesie wyjaśniania wszystkich okoliczności wypadku, ale jest za wcześnie, abyśmy mówili, co było tak istotnym czynnikiem, że można nazwać ten czynnik przyczyną wypadku" - zaznaczył szef MSWiA.
Podkreślił, że polska komisja nie będzie słuchała takich podpowiedzi, że polską racją stanu jest przenieść winę na stronę rosyjską. "Komisja jest obiektywna w swoim badaniu, szuka wszystkich czynników, które miały wpływ na przebieg zdarzeń. I uważam, że komisja będzie działała w interesie Polski, jeżeli będzie szukała prawdy i wszystkich elementów opisujących zdarzenia z 10 kwietnia i dni, tygodni, miesięcy, a nieraz lat poprzedzających ten dzień" - powiedział Miller. (PAP)
eaw/ par/ gma/
Komentarze