Przejdź do treści
Źródło artykułu

Miller o statusie lotu Tu-154M do Smoleńska: wojskowy

Lot samolotu Tu-154 M, który 10 kwietnia 2010 r. rozbił się pod Smoleńskiem, z punktu widzenia polskiego prawa miał status wojskowy - mówił w piątek szef MSWiA Jerzy Miller.

"Z punktu widzenia polskiego prawa, a na takim prawie jest oparte nasze badanie, status lotu jest statusem lotu wojskowego" - powiedział Miller podczas piątkowej konferencji, na której upubliczniono raport komisji wyjaśniającej okoliczności katastrofy smoleńskiej.

W samym raporcie zaznaczono, że samolot Tu-154 M, który rozbił się pod Smoleńskiem, wpisany był do rejestru wojskowych statków powietrznych.

Eksperci podkreślili także w dokumencie, że na podstawie przepisów międzynarodowych prawa lotniczego "nie można jednoznacznie określić statusu" Tu-154, ze względu na niejednolitą praktykę różnych krajów. Jak dodano, z polskich przepisów wynika jednak, że "polski państwowy statek powietrzny używany przez Siły Zbrojne RP uważa się za wojskowy statek powietrzny.

Według raportu Tu-154M podczas feralnego lotu przewoził prezydenta RP wraz z delegacją, był więc - jak zaznaczono - "państwowym (wojskowym) statkiem powietrznym o statusie HEAD (miał uprawnienia do wożenia prezydenta, premiera i innych ważnych osób)".

Jak napisano w raporcie, na podstawie przepisów międzynarodowego prawa lotniczego nie można jednoznacznie określić statusu statku powietrznego (ze względu na niejednolitą praktykę państw w tym zakresie).

Z przepisów ustawy z dnia 3.07.2002 r. Prawo lotnicze wynika, że polski państwowy statek powietrzny używany przez Siły Zbrojne RP uważa się za wojskowy statek powietrzny. Według zapisów polskiego prawa lotniczego oraz "Instrukcji organizacji lotów statków powietrznych o statusie HEAD", samolot Tu-154M był państwowym (wojskowym) statkiem powietrznym o statusie HEAD.

Kwestia ta od początku działania komisji wzbudzała dyskusje. W styczniu w rozmowie z PAP jeden z członków komisji Wiesław Jedynak powiedział, że wątpliwości dotyczące tej kwestii wynikają z mylenia faktów - charakteru lotu i właściciela samolotu.

"Lot miał charakter przewozu międzynarodowego, ale samolot, załoga były wojskowe. W planie lotu zaznaczono literę +M+ (oznaczenie samolotów wojskowych od ang. military - PAP). Jak można bardziej wyraźnie oznaczyć w planie lotu samolot, który jest wojskowy? Było napisane +M+ - to był samolot wojskowy. Takie samoloty latają w przestrzeni cywilnej, np. bazują na lotnisku im. Fryderyka Chopina w Warszawie. Ci piloci latają zgodnie z własnymi regulacjami wojskowymi oraz przepisami cywilnymi na lotniska cywilne. Czy w takim razie latają cywilnymi statkami powietrznymi?" - podkreślał wówczas ekspert.(PAP)

pru/ nno/ malk/ mhr/

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony