Przejdź do treści
Źródło artykułu

LOT: podróżni mogą zmienić datę wylotu do Odessy

Ze względu na zaostrzenie konfliktu na Ukrainie, pasażerowie PLL LOT mający wykupione bilety na rejsy z Warszawy do Odessy, do końca czerwca mogą zmienić bezpłatnie rezerwację i wybrać inną datę podróży w ciągu roku.

"Każdy, kto kupił bilet LOT-u na trasie z i do Odessy, na podróż mającą odbyć się w terminie do 1–30 czerwca 2014 roku, może zmienić bezpłatnie rezerwację i wybrać inny dowolny termin na przestrzeni roku" - poinformowała w piątek spółka w komunikacie. Procedurą tą objęci są pasażerowie, którzy zakupili bilety przed 25 kwietnia.

Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych ponownie wezwało w środę polskich obywateli do opuszczenia obwodów donieckiego i ługańskiego na Ukrainie oraz "niepodejmowania pod żadnym pozorem podróży na ich teren". Resort apeluje, aby nie podróżować też do obwodów charkowskiego, dniepropietrowskiego i zaporoskiego.

Resort podkreślił jednocześnie, że ze względu na aneksję Półwyspu Krymskiego oraz wynikający z tego faktu brak możliwości zapewnienia obywatelom polskim opieki konsularnej na tym obszarze, w mocy pozostaje również zalecenie jego natychmiastowego opuszczenia z 8 marca br. MSZ podtrzymuje też wcześniejsze apele "o całkowite powstrzymanie się od podróży do obwodów charkowskiego, dniepropietrowskiego i zaporoskiego". "Osoby już przebywające w tych regionach powinny zachować szczególną ostrożność" - zaznaczono.

PLL LOT zapewnia, że rejsy do Kijowa i Lwowa realizowane są bez zakłóceń, według rozkładu lotów.

Zmiany rezerwacji pasażerowie mogą dokonać dzwoniąc do call center LOT-u na numery: 801 703 703 (w Polsce) lub +48 22 577 99 52 (za granicą).

PLL LOT na trasie Warszawa-Odessa lata codziennie, a w czwartki - dwa razy dziennie. Loty ze stolicy Polski do Lwowa odbywają się także codziennie, a we wtorki, środy i piątki - dwa razy dziennie. Z Warszawy do Kijowa przewoźnika lata raz dziennie, a w poniedziałki, środy i piątki - dwa razy dziennie. (PAP)

aop/ pad/ gma/

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony