Kubicki: zbliżamy się do poziomu 3 proc. odmów wiz do USA
Kubicki był jednym z gości odbywającego się w podrzeszowskiej Jasionce Kongresu 60 milionów-Globalnego Zjazdu Polonii.
Rzecznik przypomniał, że ruch bezwizowy z USA jest możliwy, jeśli dany kraj spełni jedno podstawowe kryterium: odsetek obywateli, którym amerykańskie służby imigracyjne odmówiły w danym roku wizy nieimigracyjnej B1/B2 (turystycznej i biznesowej), nie może być wyższy niż 3 proc. Dotyczy to amerykańskiego roku budżetowego: od 1 października do 30 września. W ubiegłym roku odsetek odmów Polakom wiz do USA wynosił 5,9 proc.
„Z nieoficjalnych informacji, jakie do nas docierają, zbliżamy się do tego poziomu. To sukces kampanii, jaką prowadzi m.in. LOT, która propaguje wśród Polaków zasady ubiegania się o wizę do USA” – dodał.
Rzecznik zaznaczył, że prowadzona kampania „Bez wiz do USA” ma dwa zadania. Pierwsze to zachęcić osoby, które spełniają kryteria i są dobrymi kandydatami do składania wniosków o wizy. A z drugiej strony ma zniechęcić osoby, które mają bardzo nikłe szanse na jej otrzymanie.
„Opracowaliśmy przewodnik, w którym są opisane kryteria oraz jak się w tym procesie wizowym odnaleźć. Widzimy, że nasza akcja przynosi efekt i jest ponad 30 proc. więcej aplikacji w konsulacie w Krakowie i ambasadzie w Warszawie. To również częściowo zasługa połączeń, które otwiera LOT” – powiedział.
Zdaniem Kubickiego, jeszcze ok. 10 tys. osób musi wystąpić o wizę i ją otrzymać, by spełnić warunek przyznania naszemu krajowi ruchu bezwizowego. Zastrzegł przy tym, że wnioski muszą być rozpatrzone do końca września br.
W ocenie rzecznika LOT-u, jeśli Polska weszłaby w ruch bezwizowy wówczas przewoźnik mógłby zamówić dodatkowe ok. 10 samolotów, do obsługi ruchu z USA. „Moim zdaniem pojawiłaby się przed nami szansa na otwarcie wielu ciekawych połączeń” – dodał.
Kolejną korzyścią z ruchu bezwizowego ze Stanami Zjednoczonymi, jaką wymienił Kubicki, byłaby możliwość utworzenia w Centralnym Porcie Komunikacyjnym strefy „preclearance”.
„Czyli tak naprawdę granica amerykańska byłaby przesunięta z portu w USA do CPK. Takie ułatwienia są np. w Kanadzie czy w Irlandii. To stanowiłoby ogromną przewagę konkurencyjną tego portu, bo każdy chciałby lecieć przez lotnisko, które umożliwiałoby lądowanie w USA już w ruchu krajowym. Po wylądowaniu idziemy tylko po bagaż” – mówił.
Strefa preclearance oznacza, że pracownicy amerykańskiej kontroli granicznej i celnej są na lotnisku, gdzie odbywają się odloty do USA i tam przeprowadzane są szczegółowe inspekcje podróżnych, a nie po wylądowaniu w USA.
Rzecznik LOT-u zaznaczył, że warunkiem koniecznym do utworzenia tej strefy jest również wygenerowani odpowiednio dużego ruchu z USA. „Wiemy już, że tego warunku nie spełnimy w ruchu wizowym” – powiedział Kubicki.
Oficjalna informacja, czy udało nam się spełnić kryterium odmów wiz, znana będzie na początku listopada br.
Polacy mogą składać wnioski wizowe w Ambasadzie USA w Warszawie, Konsulacie w Krakowie i innych amerykańskich placówkach dyplomatycznych na świecie. Program bezwizowy umożliwia legalny pobyt w USA do 90 dni w celach turystycznych, rodzinnych i biznesowych. Nadal możliwe jest jednak ubieganie się o dowolny rodzaj wizy w amerykańskich placówkach konsularnych.
PLL LOT latają z Warszawy na lotnisko JFK w Nowym Jorku, do Newark, Chicago, Los Angeles, z Krakowa do Chicago, a od kwietnia br. na trasie Rzeszów - Newark. (PAP)
autor: Wojciech Huk
huk/ skr/
Komentarze