Wiosną pierwsze loty Gulfstreama z VIP
Pierwszy z dwóch samolotów Gulfstream G550 będzie mógł zabrać na pokład pasażera o statusie VIP prawdopodobnie w marcu-kwietniu 2018 r., w połowie listopada br., zgodnie z planem, zostanie dostarczony pierwszy z trzech Boeingów 737 – powiedział w piątek wiceszef MON Bartosz Kownacki.
"Jesteśmy na etapie szkolenia pozwalającym na gotowość operacyjną, przewożenie osób, ale nie o statusie HEAD. W połowie listopada Gulfstream będzie mógł po raz pierwszy zabrać na pokład kogoś poza załogą, prawdopodobnie w marcu-kwietniu – pasażerów ze statusem HEAD" – powiedział Kownacki na piątkowej konferencji w MON.
Także w połowie listopada, kiedy pierwszy z dwóch małych samolotów do przewozu osób na najwyższych stanowiskach w państwie osiągnie gotowość do lotów (choć jeszcze nie do przewozu VIP), do Polski ma przylecieć pierwszy z trzech zamówionych samolotów średniej wielkości – Boeing 737-800NG.
Jak powiedział wiceminister, powodem, dla którego pasażerów o statusie HEAD będzie można przewozić nie wcześniej niż za kilka miesięcy, są wymagania stawiane załogom. Zgodnie z instrukcją HEAD, by wykonywać loty tej kategorii, piloci muszą wylatać 250 godzin. Najpierw szkolą się na symulatorach w USA, potem z tamtejszymi załogami fabrycznymi firmy Gulfstream, później kontynuują szkolenie w kraju.
Zaznaczył, że ze względu na zaawansowanie techniczne Gulfstreamów "dzisiejsze szkolenie jest zupełnie inne niż kiedy pisano instrukcję HEAD", pisaną jeszcze pod samoloty Tu-154 i Embraer-175. Zaznaczył, że choć szkolenie teoretycznie można byłoby skrócić, to "lepiej, żeby piloci byli dobrze przygotowani, żeby nalot był odpowiedni, niż wcześniej, na siłę, wbrew wszelkim regułom wsadzić na pokład najważniejsze osoby w państwie, a później ryzykować".
Wiceszef MON powiedział, że pierwszy z trzech samolotów Boeing 737 "trafi do Polski najpóźniej 15 listopada i analogicznie jak z samolotami Gulfstream pierwsze pół roku to kwestia przygotowania załóg". W połowie przyszłego roku samolot ma osiągnąć gotowość operacyjną.
"Do każdego samolotu MON przygotowuje po trzy załogi – 18 pilotów trzeba wyselekcjonować i przeszkolić. To duży wysiłek sił zbrojnych" – powiedział Kownacki. Dlatego - zaznaczył – przewidziano rozwiązania, które zapobiegną odejściu pilotów przez pięć lat do lotnictwa cywilnego. "Trzeba mieć świadomość, że ci ludzie będą odchodzili, trzeba już dzisiaj myśleć, jak ten system będzie funkcjonował za pięć, osiem lat, bo wtedy możemy wrócić do sytuacji sprzed 2010 roku" – dodał.
Umowę na dostawę trzech specjalnie wyposażonych - dwóch nowych i jednego używanego - samolotów Boeing 737-800NG w konfiguracji BBJ2 (Boeing Business Jet) podpisały 31 marca MON i amerykański koncern Boeing. Wartość kontraktu to 523 mln dolarów - 2,066 mld zł netto, a z podatkiem ponad 2,5 mld zł. Po renegocjacjach wszystkie trzy maszyny zostaną dostarczone fabrycznie nowe.
Zamówienie zostało udzielone z wolnej ręki, negocjacje prowadzono tylko z Boeingiem. Wcześniej Inspektorat Uzbrojenia unieważnił poprzednie postępowanie na samoloty uznając, że złożone w nim oferty są za drogie i zawierają błędy formalne. Decyzję oprotestowały trzy firmy. Na początku kwietnia Krajowa Izba Odwoławcza zgodziła się na zawarcie umowy z wolnej ręki, stwierdzając zarazem, że procedura zastosowana przez MON naruszała przepisy. Na początku lipca Sąd Okręgowy w Warszawie orzekł, że KIO miała rację, stwierdzając, że zawarcie odbyło się z naruszeniem prawa. Wyrok nie miał wpływu na wykonanie umowy, na co zgodziła się wcześniej także KIO.
W czerwcu i lipcu zostały dostarczone dwa 16-miejscowe transatlantyckie samoloty dla VIP – Gulfstream G550. Wartość tamtego kontraktu, podpisanego w listopadzie 2016 r., to ok. 440,5 mln zł netto, a z podatkiem ponad 538 mln zł. Po katastrofie smoleńskiej i rozformowaniu 36. specjalnego pułku lotnictwa transportowego wojsko wykonywało przeloty z VIP śmigłowcami należącymi do 1. Bazy LTR, która zastąpiła specpułk, oraz samolotami transportowymi, wykorzystywanymi m.in. w rejonach, dokąd niemożliwe są loty cywilne. Transport na większe odległości odbywa się czarterowanymi od PLL LOT pasażerskimi samolotami Embraer 175. Pierwsze loty nowo dostarczonym Gulfstreamem są przewidziane jeszcze na ten rok.
Komentarze