KE: nie ma propozycji nowych przepisów ws. wymiany danych pasażerów
"Komisja nie przedłożyła dziś zmodyfikowanej propozycji bądź nowych inicjatyw. To nigdy nie było planowane. Wśród komisarzy nie odbyła się nawet dyskusja na ten temat" - powiedział w środę komisarz ds. migracji i spraw wewnętrznych Dimitris Awramopulos w Parlamencie Europejskim.
Skomentował tak doniesienia brytyjskiego dziennika "The Guardian", który poinformował, że w ramach planów wzmocnienia walki z terroryzmem KE miała przedstawić w środę propozycję zakładającą gromadzenie 42 rodzajów danych pasażerów podróżujących do i z UE, w tym np. numerów kart kredytowych, adresów czy preferencji co do posiłków. Informacje te miałyby być przechowywane nawet przez pięć lat oraz być dostępne dla policji i służb bezpieczeństwa.
"Te informacje nie są zgodne z prawdą" - podsumował Awramopulos. Jednocześnie jednak zaapelował do europosłów o jak najszybsze wznowienie prac nad gotowym od 2011 r. projektem dyrektywy o europejskim systemie przekazywania władzom danych pasażerów przybywających do UE lub ją opuszczających transportem lotniczym lub morskim (tzw. PNR - Passenger Name Record).
Prace nad tymi przepisami utknęły w PE. Część europosłów lewicy, Zielonych i liberałów uważa, że przepisy w takim kształcie doprowadzą do naruszenia prywatności mieszkańców UE. Tymczasem zdaniem rządów dyrektywa pomoże w walce z terroryzmem.
"Dyrektywa o PNR jest kluczowa, by zwiększyć bezpieczeństwo wszystkich mieszkających w UE. Musimy zagwarantować naszym organom ścigania dostęp do potrzebnych danych, aby mogły zapobiegać atakom terrorystycznym i przestępstwom międzynarodowym" - powiedział Awramopulos.
Przypomniał, że Komisja zobowiązała się do współpracy z europarlamentem i krajami UE, by wypracować "skuteczny akt prawny, który będzie jednocześnie szanował prawa naszych obywateli".
Awramopulos zapowiedział także opracowanie nowej strategii bezpieczeństwa europejskiego na lata 2015-2020, która ma zagwarantować "maksymalny poziom ochrony" dla mieszkańców UE. To odpowiedź na niedawne zamachy w Paryżu. W atakach na redakcję tygodnika "Charlie Hebdo" i supermarket żydowski zginęło 17 osób.
"Brutalne ataki terrorystyczne w Paryżu były atakiem na nasze prawa podstawowe. Znów okazało się, że stoimy w obliczu coraz większego zagrożenia dla Europy. Terroryzm nie zna granic" - powiedział komisarz. "To wymaga wspólnej odpowiedzi. Nie chodzi o konkurencję instytucji UE między sobą, ale o to, by zwierać szeregi. Nie wolno składać pustych obietnic" - dodał.
Jego zdaniem w pierwszej kolejności należy wykorzystać już istniejące rozwiązania instytucjonalne i prawne, np. poprawić współpracę organów ścigania w państwach UE, wspierać walkę z radykalizacją oraz poprawić zwalczanie i wymianę informacji związanych z handlem bronią i przestępczością zorganizowaną, w tym także z pozbawianiem grup terrorystycznych źródeł finansowania. Trzeba też lepiej wykorzystać system informacyjny Schengen (SIS) i poprawić kontrole na granicach zewnętrznych - dodał komisarz.
Te działania mają być tematem nieformalnego spotkania ministrów spraw wewnętrznych państw UE w Rydze, które odbędzie się w czwartek.
Z Brukseli Anna Widzyk (PAP)
awi/ akl/ kar/
Komentarze