Kaczyński o tezach dotyczących zamachu w Smoleńsku
Jak dodał, efekty debaty mogą być "nieprzyjemne dla rządzących".
W sierpniu prezes PAN wezwał do eksperckiej debaty ws. przyczyn katastrofy dwa zespoły - parlamentarny kierowany przez Antoniego Macierewicza (PiS) i działający przy kancelarii premiera, któremu szefuje Maciej Lasek.
We wtorek Kleiber wydał oświadczenie, w którym odniósł się do - jak to nazwał - fałszywych interpretacji tej inicjatywy. "Moją intencją było przeprowadzenie konferencji zgodnie z najwyższymi standardami obowiązującymi w dyskursie naukowym, w tym kwalifikowanie referatów konferencyjnych przez najbardziej kompetentnych krajowych specjalistów" - napisał prezes PAN.
"Znam wywiady pana profesora i prezesa PAN, w których on bardzo wyraźnie mówił, że wszystkie tezy, także te odnoszące się do zamachu, mogą być poważnie rozpatrywane. Rozumiem, że tu chodzi o jakieś jeszcze inne tezy, bo przecież nie posądzam kogoś tej pozycji, żeby gwałtownie zmieniał zdania, bo byłoby to z jego punktu widzenia chyba nie najlepsze" - powiedział w środę Kaczyński na konferencji prasowej.
Jak podkreślił, jeżeli ktoś stawia "tezy szalone", jak np. to, że Tu-154M w ogóle nie uległ katastrofie, to tego rodzaju tezy nie powinny być rozważane.
"Natomiast te wszystkie, które są związane z działalnością zespołu Antoniego Macierewicza, z domniemaniem wybuchu, a jeśli wybuchu, to także z domniemaniem zamachu, to te tezy powinny być rozważane, bo one nie są szalone, tylko tu są bardzo poważne przesłanki" - podkreślił Kaczyński. Jak dodał, wtedy ta dyskusja miałaby sens, a "z całą pewnością byłaby bardzo potrzebna".
Kaczyński odniósł się także do ostatnich doniesień dot. ekspertów zespołu Macierewicza, które podważały wiarygodność i profesjonalizm badaczy katastrofy smoleńskiej. Według niego mają one na celu zablokowanie poważnej debaty, której "efekty dla rządzących dzisiaj mogłyby być nieprzyjemne".
W poniedziałek Kleiber mówił, że debata ws. katastrofy mogłaby się odbyć za kilka miesięcy, najwcześniej na przełomie roku. Zdaniem profesora taka konferencja na pewno nie zakończy się uzgodnieniem stanowiska, ale może się zakończyć "uzgodnieniem wielu kwestii szczegółowych", co Kleiber nazwał protokołem rozbieżności.
Prezes PAN podkreśla, że wystąpił z inicjatywą debaty ekspertów z obu zespołów, ponieważ tragedia w Smoleńsku doprowadziła do poważnych podziałów w społeczeństwie.
(PAP)
agy/ eaw/ bk/
Komentarze