Kaczyński: możemy stracić godność, zagrożona może być wolność
W polityce nie jest tak, że jeśli ktoś jest zdecydowany i twardy, to na tym przegrywa - mówił Kaczyński. "Żadne wojny nam tutaj nie grożą. Rosjanie są dzisiaj słabnącym państwem, które musi się liczyć także z opinią międzynarodową" - podkreślił lider PiS.
Pytał, dlaczego zapisy z czarnych skrzynek TU-154M nie zostały zaprezentowane przez Polskę w czerwcu. "Było niespełna dwa tygodnie do pierwszej rundy wyborów. Jeżeli ktoś mówi o politycznym wykorzystywaniu, to pan jest ostatnim, który może coś takiego powiedzieć" - zwrócił się do premiera Kaczyński.
"Premier Węgier Guyrcsany kiedyś się przyznał do tego, że kłamał. Pan się nie przyznaje, ale sytuacja jest podobna. Wtedy tam na Węgrzech doszło w końcu do chwili prawdy i sprawiedliwości. Ona jest dzisiaj egzekwowana. Niech pan nie zapomina, że Polacy nie są na pewno narodem głupszym niż Węgrzy" - powiedział Kaczyński.
Prezes PiS uznał, że konieczne jest umiędzynarodowienie sprawy badania katastrofy smoleńskiej.
"Chcielibyśmy pomóc wyjść rządowi z pułapki, z tego wszystkiego, na co złożyły się niezmiernie liczne błędy, które popełniał od samego początku, począwszy od decyzji podstaw prawnych działania" - podkreślił Kaczyński.
Dodał, że Sejm powinien podjąć uchwałę ws. raportu MAK, która - zdaniem Kaczyńskiego - byłaby "aktem naprawczym wobec opinii światowej". "Wobec tego wszystkiego, co straciliśmy poprzez ten realizm, który tutaj premier Tusk był łaskaw prezentować, a który takie kraje, jak nadbałtyckie, doprowadziłby do tego, że byłyby nie republikami w ramach Federacji Rosyjskiej, ale okręgami autonomicznymi. Cieszyliby się, że mają po kilka liceów, gdzie można w języku ojczystym się uczyć" - ironizował.
W tym kontekście Kaczyński wymienił Łotwę, która - jak powiedział - "przez 18 lat nie miała nawet wyznaczonej granicy i żadnych stosunków z Rosją" i "świetnie się przy tym rozwijała".
"Nie straszcie nas wojną. To nie jest w polityce tak, że jeżeli ktoś jest zdecydowany i twardy, szczególnie w takich sprawach, to na tym przegrywa. Na tym się wygrywa. Żadne wojny nam tutaj nie grożą. Rosjanie są dzisiaj słabnącym państwem, które musi się liczyć także z opinią międzynarodową" - zaznaczył prezes PiS.
Według Kaczyńskiego polskie uwagi do raportu MAK "całkowicie go dezawuują". W ocenie Kaczyńskiego załoga samolotu TU-154M podjęła rutynową procedurę schodzenia do wysokości decyzji. "Została wprowadzona w błąd, nieostrzeżona i to była przyczyna wypadku. Jeżeli chodzi o przyczyny bezpośrednie, to one leżą po stronie rosyjskiej" - powiedział.
Mariusz Kamiński, który wystąpił w debacie tuż po prezesie PiS, zwrócił się do Donalda Tuska: „W tym samym czasie, kiedy Rosjanie kompromitowali Polskę w oczach świata, premier polskiego rządu relaksował się na nartach w Dolomitach”.
„Ile trzeba mieć w sobie buty, żeby honor Polski był mniej ważny niż własny urlop?” – pytał młody poseł PiS.
„Panie premierze, wie pan, co mnie najbardziej w tym wszystkim bulwersuje tak, że burzy się we mnie krew? To, że dziewięć miesięcy temu w pewnym szczególnym momencie, a staliśmy wtedy obok siebie, widziałem w pana oczach łzy i to były prawdziwe łzy, to było na pogrzebie Sebastiana Karpiniuka, a dziś pozwala pan Rosjanom szargać prawdę o ostatnim locie Sebastiana Karpiniuka, pani senator (Krystyny) Bochenek, Grzegorza Dolniaka” – mówił Kamiński przypominając parlamentarzystów PO, którzy zginęli w katastrofie.
„Odwrócił się pan plecami do własnych przyjaciół i dlatego zadedykuję panu na końcu jeden cytat: +Człowiek bez honoru, to gorsze niż śmierć+ (Miguel Cervantes de Saavedra -PAP)” - oświadczył Kamiński. (PAP)
tgo/ ann/ par/ gma/
Komentarze