Indie odnalazły lądownik księżycowy Vikram, ale nie odzyskały łączności
Sprowadzenie lądownika na powierzchnię naturalnego satelity Ziemi w pobliżu jego południowego bieguna było najtrudniejszą fazą misji sondy Chandrayaan 2. W końcowym etapie lądowania w sobotę kontrola naziemna utraciła jednak kontakt z maszyną.
Eksperci przytaczani przez agencję Reutera przypuszczają, że Vikram opadł szybciej, niż planowano, i rozbił się na powierzchni. Indyjska państwowa agencja kosmiczna ISRO potwierdziła we wtorek, że orbitująca wokół Księżyca sonda Chandrayaan 2 zlokalizowała lądownik, jednak nie sprecyzowała, czy uległ on uszkodzeniu.
Na Twitterze ISRO ukazało się oświadczenie, zgodnie z którym "prowadzone są wszelkie możliwe starania, by nawiązać łączność z lądownikiem".
To druga indyjska misja na Księżyc. Jej głównym celem było zbadanie i opracowanie mapy złóż wody, które zdaniem naukowców mogą występować na południowym biegunie satelity. Region ten otrzymuje niewiele światła, a duża jego część stale pozostaje w cieniu, przez co temperatury sięgają minus 200 stopni Celsjusza.
Misja Chandrayaan 2 miała wzmocnić pozycję indyjskich naukowców oraz rolę kraju na arenie międzynarodowej. Indie chciały się stać czwartym państwem - po USA, Rosji i Chinach - które wykona miękkie lądowania na naturalnym satelicie Ziemi. W 2008 roku inna indyjska sonda - Chandrayaan 1 - okrążyła Księżyc, jednak nie wylądowała wówczas na jego powierzchni. (PAP)
mk/
Komentarze