Holenderska prokuratura: Boeing 777 został najpewniej zestrzelony nad Ukrainą
Prokurator Fred Westerbeke powiedział dziennikarzom, że wersji o zestrzeleniu "prokuratorzy poświęcają najwięcej uwagi". Jednocześnie zaznaczył, że prowadzenie śledztwa na terytorium kraju ogarniętego wojną jest operacją skomplikowaną i czasochłonną.
"To będzie długie śledztwo. (...) Nie wykluczam jednak, że wskażemy winnych (katastrofy) i pociągniemy ich do odpowiedzialności karnej" - powiedział Westerbeke.
Przedstawicielka holenderskiej policji Patricia Zorko przekazała, że w ramach czynności śledczych funkcjonariusze m.in. analizują zawartość wielu stron internetowych w poszukiwaniu informacji na temat przyczyn katastrofy malezyjskiego samolotu. Prowadzą też prace nad weryfikacją autentyczności publikowanych wcześniej nagrań audio, które sugerują, że maszyna została zestrzelona przez prorosyjskich separatystów.
W rozmowie z agencją Associated Press anonimowy przedstawiciel oddziałów walczących z wojskami ukraińskimi poinformował, że Boeing 777 został strącony przez grupę bojową, w której skład wchodzili separatyści i rosyjscy wojskowi. Myśleli oni jednak, że strzelają do ukraińskiego samolotu wojskowego.
Wcześniej w tym tygodniu holenderska komisja prowadząca oddzielne śledztwo w sprawie tragedii z 17 lipca podała, że możliwą przyczyną katastrofy Boeinga 777 było uderzenie przez "dużą liczbę obiektów z zewnątrz" lecących z wielką prędkością. Maszyna miała rozpaść się "na kawałki" jeszcze w powietrzu - podał po wstępnych ustaleniach holenderski urząd ds. bezpieczeństwa (OVV). Fragmenty samolotu znaleziono na terenach opanowanych przez separatystów.
Według BBC ustalenia OVV pokrywają się z podejrzeniami, że samolot został trafiony odłamkami rakiety ziemia-powietrze. Pocisk taki wybucha, kiedy znajdzie się w pobliżu celu.
Boeing 777 malezyjskich linii lotniczych Malaysia Airlines leciał 17 lipca z Amsterdamu do Kuala Lumpur. W katastrofie maszyny zginęli wszyscy pasażerowie i cała załoga - łącznie 298 osób, w tym 196 obywateli Holandii.
Holandia kieruje śledztwem w sprawie katastrofy na prośbę władz ukraińskich. (PAP)
lm/ ap/
arch.
Komentarze