Gowin: nie ma podstaw, by obarczać odpowiedzialnością polskich pilotów
Kilka dni temu generał-major Michaił Guriewicz, szef grupy śledczej prowadzącej śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej, odpowiadając na pytania PAP, poinformował, że Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej dał do zrozumienia, że za winnych katastrofy polskiego Tu-154M pod Smoleńskiem może uznać jego pilotów. Przekazał też, że jeśli tak się stanie, ich rodziny będą mogły wyrazić swój sprzeciw, a wówczas sprawa trafi do sądu.
"Uważam, że to jest kolejna prowokacyjna sugestia ze strony rosyjskiej. Nie ma żadnych podstaw do tego, by obarczyć odpowiedzialnością, a tym bardziej winą, w sensie kary, polskich pilotów" - powiedział Gowin we wtorek w RMF FM.
"Nic z dowodów, którymi dysponuje strona polska, nie wskazuje na to, aby można było zrzucać odpowiedzialność na polskich pilotów" - zapewnił.
Jak ocenił, "wszystkie działania strony rosyjskiej obliczone są na to, aby odwrócić uwagę od zaniechań, zaniedbań, błędów popełnionych przez urzędników rosyjskich".
Minister pytany, co zrobi polski rząd, gdy pojawi się orzeczenie prokuratorów rosyjskich wskazujące, że jedyni winni to polscy piloci, odarł: "Stanowisko strony polskiej będzie równie jednoznaczne, jak to, co ja dzisiaj mówię (...), pełne świadomości, że tę ogromną tragedię, największą, jaka spotkała Polskę w czasach pokoju, strona rosyjska wykorzystuje do politycznych rozgrywek przeciwko Polsce i do dzielenia Polaków".(PAP)
bpi/ abr/ jra/
Komentarze