Fiszer: komisja Millera ustaliła najbardziej prawdopodobną wersję zdarzeń
W raporcie wykazano, że bezpośredni błąd, który doprowadził do katastrofy, popełniła załoga - mówi.
„Ale załodze nie stworzono warunków do wykonania tego lotu. Mało tego, wręcz stworzono im warunki, które sprzyjały popełnianiu przez nich wszelkich błędów. Te warunki stworzyli im zarówno organizatorzy ze strony polskiej, jak i zabezpieczający lot ze strony rosyjskiej” - powiedział PAP Fiszer.
„Odnoszę wrażenie, że ta komisja ustaliła najbardziej prawdopodobną wersję zdarzeń. Zbadano szczegółowo wiele wątków i wykonano olbrzymią pracę. Moim zdaniem, przedstawiona wersja zdarzeń jest spójna i logiczna. Wiele spraw wyjaśnia. Mnie ten raport przekonuje” - powiedział w rozmowie z PAP.
Ekspert zaznaczył, że zła sytuacja w 36. pułku lotnictwa transportowego wynika z kilku przyczyn. Jego zdaniem, komisja słusznie wytknęła, że jedną z nich były nadmierne obciążenie lotami operacyjnymi.
„Skutkowało to tym, że nie było czasu na treningi i szkolenia. Kolejną przyczyną bałaganu w pułku były masowe odejścia wyszkolonego, doświadczonego personelu. Spowodowało to zerwanie ciągłości pokoleniowej i wręcz konieczność przyjmowania pilotów po dęblińskiej szkole, bez doświadczenia i o stosunkowo jeszcze niskim poziomie wyszkolenia” - podkreślił Fiszer.
Dodał, że naprawa sytuacji w pułku wymaga m.in. zatrudnienia doświadczonych pilotów z lotnictwa cywilnego. Konieczny jest również zakup nowego samolotu wraz z całym systemem szkolenia, opracowanym przez profesjonalistów, który wprowadzi odpowiednie standardy. (PAP)
huk/ abr/ gma/
Komentarze