Ekshumacja Janusza Kurtyki
Na miejscu byli m.in. prokuratorzy, inspektor sanitarny oraz biegli z zakresu medycyny sądowej. Cmentarz został zamknięty, wejść pilnowała Żandarmeria Wojskowa.
Zuzanna Kurtyka, wdowa po prezesie IPN, w oświadczeniu zamieszczonym wcześniej w internecie napisała, że w obecnych warunkach jest przeciwna badaniom sekcyjnym męża i że dwie jej prośby o zaniechanie tej procedury oraz o udział w niej dwóch patomorfologów - jednego z Zakładu Medycyny Sadowej UJ z Krakowa, drugiego z Nowego Jorku - spotkały się z odmową.
Rzecznik Naczelnej Prokuratury Wojskowej płk Zbigniew Rzepa powiedział PAP, że prokuratorzy decydują się ekshumację szczątków w ostateczności, gdy w toku śledztwa nie ma już innej możliwości wyjaśnienia pojawiających się wątpliwości i np. zachodzi potrzeba powtórzenia jakichś badań specjalistycznych.
Płk Rzepa podkreślił, że wola rodziny - nawet gdyby sprzeciwiała się ekshumacji - nie jest wiążąca dla prowadzących śledztwo. "Jeśli prokurator uzna to za konieczne, ma prawo dokonać takiej czynności" - poinformował rzecznik NPW.
Zaznaczył równocześnie, że prokuratorzy zdają sobie sprawę z faktu, iż taka czynności może być trudna dla rodziny ale w tym przypadku ekshumacja była koniecznością. "Prokuratorzy uznali, że trzeba ja przeprowadzić by wyjaśnić wszystkie wątpliwości, które pojawiły się także w zebranym materiale dowodowym" - powiedział.
W poniedziałek na Cmentarzu Wojskowym na warszawskich Powązkach ekshumowano szczątki Przemysława Gosiewskiego. Według prokuratury ekshumację zarządzono w związku z wątpliwościami co do dokumentacji sądowo-medycznej.
Zgodnie z procedurami ekshumacja zwłok i szczątków jest dopuszczalna w okresie od 16 października do 15 kwietnia. Może być przy tym obecna tylko najbliższa rodzina zmarłego.
Janusz Kurtyka jest trzecią ekshumowaną ofiarą katastrofy prezydenckiego samolotu, który rozbił się 10 kwietnia 2010 r. pod Smoleńskiem.
Z powodu wątpliwości dotyczących stwierdzeń zawartych w otrzymanej z Rosji dokumentacji sądowo-lekarskiej w sierpniu zeszłego roku prokuratura ekshumowała Zbigniewa Wassermanna. Jedna z konkluzji ekspertyzy dokonanej przez polskich biegłych, którą ujawniła w grudniu prokuratura, wskazywała, że w rosyjskiej opinii z sekcji zwłok Wassermanna były błędy. Błędy te nie podają jednak w wątpliwość głównych wniosków rosyjskiej opinii - ocenili wtedy polscy biegli.(PAP)
wos/ pru/ itm/
Komentarze