"DGP": Lot negocjuje ogromne wsparcie od rządu
"O możliwym bankructwie przewoźnika głośno było jeszcze w czerwcu, tuż po tym jak wyszło na jaw, że zarejestrowana została nowa spółka LOT Polish Airlines. Od razu duża część ekspertów uznała, że taki ruch oznacza, iż w sytuacji ogromnych kłopotów w czasie pandemii COVID-19 rządzący wybrali kontrolowaną upadłość firmy. Po bankructwie starej spółki działalność byłaby przenoszona do nowej. Minister aktywów państwowych Jacek Sasin mówił wówczas, że to możliwy scenariusz, choć należy go traktować jako ostateczność" - czytamy.
Jednak jak podaje "DGP", "wariant kontrolowanej upadłości tak naprawdę nigdy nie był brany na poważnie pod uwagę".
"Od dwóch źródeł, które dobrze znają sytuację przewoźnika, usłyszeliśmy, że nowa spółka powstała jako karta przetargowa w rozmowach z leasingodawcami. Chodziło o obniżenie ogromnych rat za samoloty, co jest teraz największym obciążeniem dla przedsiębiorstwa. Każdego roku pochłaniają one kilkaset mln zł. W 2018 r. sięgnęły aż 747 mln zł" - podano. W dzienniku wyjaśniono, że "firmy leasingowe długo stały na stanowisku, że nie obniżą rat, bo w czasie epidemii każdy narodowy przewoźnik dostanie od rządu potężny zastrzyk ratunkowy".
"Jak się dowiadujemy w LOT, rozmowy z leasingodawcami teraz wreszcie są finalizowane. Spółka nie ujawnia, jakie są efekty negocjacji" - podano. (PAP)
oloz/ mok/
Komentarze