Przejdź do treści
Źródło artykułu

Dane z czarnych skrzynek Airbusa Air France „nienaruszone”

Francuscy eksperci bezpieczeństwa lotów oświadczyli, że podniesione z dna Atlantyku rejestratory Airbusa A330-200, który rozbił się dwa lata temu, zawierają „nienaruszone” dane. Stwierdzili iż „jest możliwe” wyjaśnienie tragedii, w której zginęło 228 osób – poinformowała BBC.

Obie czarne skrzynki zostały wyłowionez miejsca spoczynku wraku Airbusa, na głębokości 3900 metrów. Zawierają dane zarówno dotyczące manewrów i parametrów lotu maszyny, jak i zapis ostatnich dwóch godzin rozmów w kokpicie samolotu. Według ekspertów bezpieczeństwa z francuskiego biura analiz BEA zapisy te są „czytelne i nienaruszone”, co pozwoli na „szybkie ich zanalizowanie”.

Jak stwierdziło biuro BEA w świadczeniu przekazanym mediom, następnymi działaniami po stwierdzeniu integralności danych będzie otwarcie czarnych skrzynek, wyjęcie i wyczyszczenie z zanieczyszczeń kart pamięci urządzeń rejestrujących. Proces pobierania z nich danych zacznie się prawdopodobnie 21 maja i potrwa do 23 maja.

Sama obróbka pozyskanych w ten sposób informacji dotyczących parametrów lotu oraz głosów zarejestrowanych w kokpicie maszyny „zabierze kilka miesięcy” – zaznaczają eksperci BEA w oświadczeniu. Sam raport zawierający ostateczne wnioski dotyczące katastrofy nie powstanie przed I kw. 2012 roku, ale raport wstępny będzie opublikowany latem br.

31 maja 2009 o 22.03 wystartował z lotniska Rio de Janeiro Airbus A330-200 linii Air France w lot do Paryża. Na pokładzie było 216 pasażerów i 12 osób załogi. O około 2.30 z samolotu w ciągu 4 minut nadeszła seria 24 automatycznych komunikatów generowanych przez pokładowy system komputerowy. Informowały one o problemach odczytu szybkości i niewłaściwej prędkości maszyny.

Wysłana na poszukiwania ekipa ratownicza Marynarki Wojennej Brazylii znalazła 1090 km na północny wschód od wysp Fernando do Noronha drobne szczątki samolotu oraz pływające pojedyncze ciała. Do 27 czerwca wyłowiono – wraz z ciałami wyrzuconymi na plaże - 51 zwłok pasażerów i członków załogi oraz fragmenty konstrukcji maszyny m.in. kilkumetrową kompozytową część steru kierunku.

Nikt nie przeżył katastrofy. Zginęli w niej obywatele 30 krajów m.in. Francji. Niemiec i Brazylii. Według władz lotniczych Brazylii, na pokładzie znajdowała się także dwoje obywateli Polski.

Najczęściej przyjmowana hipoteza mówi o rozbiciu się maszyny w strefie silnych burz na wysokości 11 tys. m. w wyniku oblodzenia czujnika prędkościomierza tzw. rurki Pitota. Spowodowało to niewłaściwy odczyt szybkości przez system komputerowy i wystąpienie zjawiska tzw. coffin corner. Polega ono na przekroczeniu krytycznego kąta natarcia na danym pułapie lotu. Następuje wtedy zwalenie maszyny na skrzydło i może wystąpić seria niekontrolowanych manewrów, zakończonych rozbiciem.

Wrak samolotu został odnaleziony na dnie Oceanu Atlantyckiego na głębokości 3900 metrów 4 kwietnia br. po dwuletnich poszukiwaniach, niedaleko ustalonej ostatniej pozycji maszyny. Wydobyto z niego poza rejestratorami lotu m.in. część prawej turbiny, fragmenty kadłuba oraz zwłoki dwojga pasażerów. (PAP)

mmej/ tot/

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony