Przejdź do treści
Źródło artykułu

COP21: UE domaga się włączenia do globalnej umowy lotnictwa i statków

Dotąd od lotnictwa i żeglugi nie jest wymagany żaden wysiłek, te dwa sektory muszą być włączone do paryskiej umowy - mówił w czwartek na konferencji prasowej podczas COP21 przewodniczący komisji PE ds. środowiska Giovanni La Via. Poparł go komisarz UE ds. klimatu.

La Via przypomniał, że PE "reprezentujący obywateli" będzie musiał zaakceptować lub odrzucić globalną umowę klimatyczną, która ma być zawarta w piątek w Paryżu.

Ocenił, że obecny projekt porozumienia jest lepszy niż na początku, ale "niewystarczający" i że PE chce "ambitnej i konkretnej umowy".

Wymienił też potrzebny pakiet finansowy dla krajów rozwijających się oraz wiążący charakter umowy "przynajmniej na krajowym poziomie, poprzez krajowe prawo".

"W końcu chcę podkreślić konieczne włączenie międzynarodowego lotnictwa i żeglugi do paryskiej umowy. Dotąd nie jest wymagany od nich żaden wysiłek, Paryż musi wyznaczyć jasny mandat dla obu sektorów. Mogą one reprezentować do 40 proc. globalnych emisji do 2050 roku, jeśli pozostaną nieuregulowane" - powiedział europoseł.

Delegacja Parlamentu Europejskiego wskazała w środę, że lotnictwo i żegluga zniknęły z nowego projektu porozumienia.

Za włączeniem tych sektorów do paryskiej umowy opowiedział się też w czwartek podczas konferencji komisarz UE ds. klimatu Miguel Arias Canete.

"Emisje (w tych sektorach) rosną znacznie i będą stanowić jedną trzecią globalnych emisji w 2050 roku, jeśli nic nie zostanie zrobione, i dlatego Parlament Europejski i sojusznicy Unii Europejskiej zacięcie walczą, by włączyć transport morski i powietrzny do tekstu" - powiedział Canete.

Dodał, że UE ma obawy w kilku obszarach projektu globalnej umowy klimatycznej. "Włącznie z trzema elementami, które uważamy za kluczowe dla solidnej umowy, czyli: długoterminowy cel, cykl przeglądów (celów) i przejrzystość oraz odpowiedzialność" - wymienił komisarz.

Zapowiedział, że w przyszłym roku - by zrealizować cel redukcji emisji UE o 40 proc. do 2030 roku - przedstawi projekty prawne, takie jak m.in. podział wysiłków w sektorach nieobjętych unijnym systemem handlu emisjami (rolnictwo, transport, budownictwo).

Komisarz przypomniał, że UE wyznaczyła sobie cel redukcji emisji CO2 o 20 proc. do 2020 r., a już osiągnęła redukcję o 23 proc.

Z kolei La Via wskazał, jakie jeszcze cele dla UE widziałby PE, poza celem 40-proc. redukcji emisji CO2 do 2030 r.

"W kwestii celów na 2030 rok popieramy podniesienie naszych ambicji. Popieramy cel 40-proc. (wzrostu) efektywności energetycznej i 30-proc. cel (udziału) energii odnawialnej. Jeśli chodzi o cele na 2050 r., powinniśmy starać się wyeliminować globalne emisje CO2 do 2050 lub zaraz potem" - wymienił eurodeputowany.

"Wierzę, że rynek CO2, jeśli jest odpowiednio zaprojektowany, może stanowić źródło dla finansowania klimatu" - powiedział La Via. Zaznaczył, że PE naciska, aby na ten cel były przeznaczane przychody z unijnego rynku handlu emisjami. Zauważył, że rozwiązaniem wielu problemów byłaby globalna cena za emisje CO2.

Z Paryża Julita Żylińska (PAP)

jzi/ mc/

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony