Przejdź do treści
Źródło artykułu

Bułgaria nie udostępni Rosji przestrzeni powietrznej na loty do Syrii

Bułgarskie MSZ potwierdziło oficjalnie we wtorek, że Bułgaria odmówiła udostępnienia Rosji korytarza powietrznego na transport pomocy humanitarnej dla Syrii z powodu informacji dotyczących ładunku przewożonego w samolotach.

"Odmówiliśmy, ponieważ otrzymaliśmy informacje, że ładunek w samolotach będzie różny od zadeklarowanego w dokumentach przekazanych przez Rosję" – powiedziała PAP rzeczniczka MSZ Betina Żotewa. "Mamy zaufanie do źródeł tej informacji i na tej podstawie podjęliśmy decyzję odmowną. Decyzję MSZ podjęło samodzielnie" – dodała przedstawicielka resortu dyplomacji.

Wcześniej we wtorek rzecznik rządu Grecji powiedział, że Rosja planuje dostarczenie pomocy do Syrii samolotami transportowymi trasą na wschód od Grecji, a więc nie jest konieczne wykorzystanie greckiej przestrzeni powietrznej. Media greckie podały ze swej strony, że Bułgaria odmówiła udostępnienia Rosji korytarza powietrznego.

"Bułgaria odpowiedziała odmownie na wniosek władz rosyjskich o udostępnienie jej przestrzeni powietrznej dla przelotu. To ułatwienie dla Aten, które otrzymały analogiczny wniosek Federacji Rosyjskiej" - napisał dziennik "Kathimerini", cytowany przez rosyjską agencję TASS. Dziennik ten podał, że rosyjskie samoloty polecą do Syrii przez przestrzeń powietrzną Iranu.

Według ekspertów w 1999 roku Bułgaria uniemożliwiła rosyjską operację w Kosowie odmawiając dostępu rosyjskim samolotom wojskowym, które miały zająć pozycje na lotnisku w Prisztinie.

MSZ Grecji podało w poniedziałek, że Waszyngton zwrócił się do Aten z prośbą o zamknięcie przestrzeni powietrznej dla rosyjskich samolotów transportowych mających wykonywać loty do Syrii. Według władz w Moskwie chodzi o transporty pomocy humanitarnej do Syrii, USA podejrzewają jednak, że może chodzić o pomoc wojskową dla reżimu prezydenta Baszara el-Asada.

Rosja jest w konflikcie syryjskim sojuszniczką Asada; USA i inne państwa zachodnie domagają się odsunięcia go od władzy.

W sobotę sekretarz stanu USA John Kerry w rozmowie telefonicznej z szefem dyplomacji Rosji Siergiejem Ławrowem wyraził zaniepokojenie doniesieniami o możliwym wzmacnianiu obecności wojskowej Rosji w Syrii. Kerry wyjaśnił, że "jeśli doniesienia te są zgodne z prawdą, to działania takie mogą zaostrzyć konflikt, doprowadzić do większych ofiar śmiertelnych i wzrostu fali uchodźców", a także "grożą konfrontacją z działającą w Syrii koalicją przeciwko Państwu Islamskiemu (IS)".

Z Sofii Ewgenia Manołowa (PAP)

man/ awl/ jhp/ ap/

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony