Przejdź do treści
Źródło artykułu

Brak paliwa przyczyną wypadku samolotu w Rudnikach

Przerwanie pracy silnika z powodu braku paliwa oraz przeciągnięcie w trakcie wykonywania zakrętu na małej wysokości to przyczyna wypadku samolotu, do którego doszło w listopadzie na lotnisku w podczęstochowskich Rudnikach; zginęli w nim obaj lecący maszyną mężczyźni.

Takie są wstępne ustalenia Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych (PKBWL). Wstępny raport dotyczący przyczyn wypadku Komisja opublikowała na swojej stronie internetowej.

W wypadku dwumiejscowego samolotu akrobacyjnego extra 330 xl doszło 22 listopada. Według ustaleń Komisji samolot wystartował do lotu treningowego o godz. 14:16. Po nabraniu wysokości załoga wykonywała akrobacje na wysokości powyżej 300 m. O godz. 14:42 samolot zniżył się, wykonał przelot na wysokości 50 m z przechyleniem na lewe skrzydło.

"Po przejściu do lotu poziomego pilot odchylił samolot lekko w prawo i zaczął wykonywać lewy zakręt na lekkim wznoszeniu. W trakcie wykonywania zakrętu z braku paliwa silnik przestał pracować. Przeciągnięty samolot z wysokości około 150 m wykonuje 3/4 zwitki korkociągu i zderza się z ziemią" - napisali specjaliści z PKBWL.

Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Okręgowa w Częstochowie. Jej rzecznik Tomasz Ozimek powiedział w piątek PAP, że prowadzący sprawę prokurator zapoznał się ze wstępnym raportem Komisji. W dalszym ciągu pod uwagę brane są dwie główne wersje śledcze - błąd pilota lub awaria któregoś z podzespołów samolotu.

Krótko po wypadku przesłuchano bezpośrednich świadków wypadku. Śledczy zabezpieczyli też zapis monitoringu lotniska oraz kamery, w które był wyposażony samolot. Do analizy pobrano też próbki paliwa, które zatankowano do maszyny

Ofiary wypadku miały 41 i 38 lat.

To kolejne śledztwo dotyczące lotniczych wypadków, które toczy się w częstochowskiej prokuraturze. Inne dotyczy tragedii z 5 lipca 2014 r., kiedy w Topolowie w katastrofie samolotu używanego przez prywatną szkołę spadochronową zginęło 11 osób. Prokuratura nie może zamknąć tego postępowania, bo wciąż nie ma raportu PKBWL.(PAP)

kon/ bos/

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony