Bieszczady: na piątek zaplanowano zdjęcie awionetki z korony drzewa
Wiszącą w koronie drzewa awionetkę w czwartek odkryli pracownicy leśni.
"Dopiero wtedy (po zdjęciu z korony drzewa - PAP) będziemy mogli przeprowadzić dokładne oględziny, zabezpieczyć ślady. Przede wszystkim będzie do nas należało ustalenie, w jakich okolicznościach doszło do tego wypadku. I - co najważniejsze - do kogo należy maszyna i kto ją pilotował" – powiedziała PAP Tabasz-Rygiel.
Dodała, że zdejmowanie awionetki może potrwać kilka godzin i wymaga użycia specjalistycznego sprzętu. "Tam jest bardzo trudny teren. Samolot tkwi między gałęziami na wysokości kilkunastu metrów" – zaznaczyła.
Podkreśliła, że na podstawie wstępnych oględzin wewnątrz awionetki oraz w jej pobliżu "nie ma nikogo". "Na razie udało się ustalić jakichkolwiek numerów identyfikacyjnych" – zauważyła rzeczniczka.
O odnalezieniu awionetki powiadomiono także prokuraturę, Straż Graniczną oraz Państwową Komisję Badania Wypadków Lotniczych.
Alfred Kyc (PAP)
kyc/ karo/
Komentarze