Przejdź do treści
Źródło artykułu

Białoruś: resort obrony o poderwaniu myśliwca "do asysty" samolotu Ryanair

Decyzja o poderwaniu myśliwca do asysty samolotu pasażerskiego Ryanair zapadła po skierowaniu się samolotu na lotnisko w Mińsku w celu awaryjnego lądowania – podało w komunikacie ministerstwo obrony Białorusi. Wcześniej samolot relacji Ateny-Wilno wylądował awaryjnie w Mińsku.

"Po otrzymaniu informacji o tym, że w przestrzeni powietrznej naszego kraju znajduje się statek powietrzny, na którego pokładzie może być ładunek wybuchowy, decyzją operacyjnego dyżurnego Centralnego Punktu Dowodzenia postawiono w stan gotowości nr 1 dyżurne siły obrony przeciwlotniczej" - podano w komunikacie resortu obrony.

"Załoga dyżurna (MiG-29 - PAP) otrzymała zadanie kontrolowania, a w przypadku konieczności – okazania pomocy samolotowi cywilnemu w bezpiecznym lądowaniu na lotnisku Mińsk-2" – przekazano. Nie wskazano, na czym miałoby polegać ewentualne udzielenie pomocy. Zaznaczono przy tym, że MiG-29 poderwano z bazy w Baranowiczach po tym, jak "kapitan danego samolotu cywilnego podjął decyzję o lądowaniu na lotnisku zapasowym (w Mińsku – PAP) i zawrócił maszynę w kierunku Mińska".

Według tego komunikatu po tym, jak samolot Ryanair wylądował w Mińsku, MiG-29 wrócił do bazy w Baranowiczach.

Wcześniej kanał Puł Pierwogo w Telegramie (związany ze służbą prasową prezydenta Alaksandra Łukaszenki) napisał, że decyzję o poderwaniu MiG-a podjął głównodowodzący (Łukaszenka), zaś sam myśliwiec "oczekuje na zakończenie niezbędnych kontroli, żeby towarzyszyć samolotowi do granicy z Litwą".

W niedzielę na lotnisku w Mińsku lądował awaryjnie samolot linii Ryanair, lecący z Aten do Wilna. Przyczyną lądowania była informacja o bombie na pokładzie – podał portal Onliner.by. Informacja ta po sprawdzeniu samolotu nie potwierdziła się.

Media niezależne podały informację o zatrzymaniu żyjącego na emigracji opozycyjnego aktywisty Ramana Pratasiewicza, który leciał tym samolotem. Mężczyzna był poszukiwany listem gończym przez białoruskie organy ścigania. Przed wylotem z Aten Pratasiewicz miał poinformować, że obserwuje go mężczyzna w cywilu.

Kanał Puł Pierwogo podał, że samolot w związku z informacją o bombie sam poprosił o zgodę na lądowanie w Mińsku i przedstawił tę zgodę jako okazanie pomocy przez stronę białoruską i "uratowanie Europy".

Opozycja widzi tę sprawę inaczej i twierdzi, że cała sytuacja to operacja służb specjalnych, która miała na celu doprowadzenie do zatrzymania Pratasiewicza. Taką opinię wyraziła m.in. przebywająca na emigracji była kandydatka w wyborach prezydenckich Swiatłana Cichanouska.

Prezydent Litwy Gitanas Nauseda na Twitterze zarzucił białoruskim władzom "przymuszenie samolotu do lądowania" w mińskim porcie. "Na pokładzie był aktywista polityczny i założyciel kanału w Telegramie Nexta_EN. Został on aresztowany. Za tymi obrzydliwymi działaniami stoi reżim białoruski" – napisał Nauseda, domagając się niezwłocznego uwolnienia Pratasiewicza.

Mieszkający poza granicami Białorusi Pratasiewicz był jednym z autorów prowadzonego w Telegramie opozycyjnego kanału Nexta, później innego kanału – Białoruś mózgu (Biełaruś gołownogo mozga). Oba zostały przez władze uznane za ekstremistyczne, a ich autorzy są poszukiwani przez organy ścigania – pisze portal Nasza Niwa. Pratasiewicz był oskarżony w sprawach karnych i umieszczony przez KGB (Komitet Bezpieczeństwa Państwowego) na liście osób "zaangażowanych w terroryzm".

Z Mińska Justyna Prus (PAP)

just/ cyk/ kib/

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony