Przejdź do treści
Źródło artykułu

Białoruś: Aleksijewicz przekazała swoje książki lotniczce Nadii Sawczenko

Białoruska laureatka literackiej Nagrody Nobla Swietłana Aleksijewicz przekazała w środę ambasadzie Ukrainy w Mińsku swoje książki i list wsparcia dla ukraińskiej lotniczki Nadii Sawczenko, która jest więziona w Rosji – podał niezależny tygodnik „Nasza Niwa”.

"Jestem zachwycona Nadzieją Sawczenko, człowiekiem, który broni ojczyzny. Jest prawdziwym żołnierzem.(...) To bardzo niełatwe - pójść umierać, tym bardziej, że armia ukraińska okazała się niegotowa do sprzeciwu" - powiedziała Aleksijewicz, przekazując książki "Wojna nie ma w sobie nic z kobiety", "Czarnobylska modlitwa" i "Cynkowi chłopcy".

Nazwała też Sawczenko ukraińską Joanną D’Arc i wyraziła nadzieję na jej rychłe zwolnienie. Dodała, że przeczytała książkę Sawczenko, którą ta napisała w niewoli.

20 listopada, również za pośrednictwem ambasady Ukrainy w Mińsku, Sawczenko przekazała Aleksijewicz swoją książkę „Mocne imię Nadzieja”. „Kochać swój naród, swoją Ojczyznę i pozostać człowiekiem!” – napisała Sawczenko w dedykacji. Jak podała ukraińska ambasada, właśnie to łączy zdaniem pilotki obie kobiety.

Jeszcze wcześniej Sawczenko podziękowała Aleksijewicz za poparcie w liście, przekazanym zza krat Radiu Swaboda. Napisała w nim, że niestety jeszcze nie czytała jej książek, ale już je zamówiła do więzienia.

Aleksijewicz, która urodziła się w Stanisławowie (obecnie Iwano-Frankiwsk) na Ukrainie i jest w połowie Ukrainką, uznała proces Sawczenko za polityczny. „Sądzą nie Nadię, a Ukrainę, sądzą pragnienie Ukrainy bycia wolną i rozpoczęcia własnego życia” - powiedziała we wcześniejszym wywiadzie dla Radia Swaboda. W środę oceniła, że wynik procesu zależy od międzynarodowej koniunktury. "Nadzieję mogą po prostu zwolnić albo wymienić. Wszystko zależy od sytuacji geopolitycznej" - oceniła.

Sawczenko jest oskarżona o współudział w zabójstwie dwóch rosyjskich dziennikarzy podczas walk w Donbasie w czerwcu 2014 roku. Jej proces toczy się od lipca przed Sądem Miejskim w Doniecku, na południu Rosji.

Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej twierdzi, że porucznik Sawczenko walczyła na wschodzie Ukrainy w szeregach ochotniczego batalionu Ajdar; w czasie starć z siłami prorosyjskimi w obwodzie ługańskim została wzięta do niewoli. Komitet Śledczy oskarżył ją o naprowadzanie na cel ognia moździerzy, w wyniku czego śmierć ponieśli dziennikarze państwowej telewizji Rossija: Igor Korneluk i Anton Wołoszyn.

Lotniczka nie przyznaje się do winy i twierdzi - podobnie jak władze w Kijowie - że prorosyjscy separatyści uprowadzili ją do Rosji. Grozi jej do 25 lat pozbawienia wolności w kolonii karnej. 34-letnia lotniczka jest więziona w Rosji od lipca 2014 roku. O uwolnienie Sawczenko niejednokrotnie apelowała do Rosji Unia Europejska.

Z Mińska Małgorzata Wyrzykowska (PAP)

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony