Przejdź do treści
Źródło artykułu

Agencja SANA usunęła wiadomość o ataku w pobliżu lotniska w Damaszku

Państwowa syryjska agencja prasowa SANA usunęła ze swego serwisu wiadomość o ostrzelaniu przez syryjską obronę przeciwlotniczą wrogich celów powietrznych w pobliżu międzynarodowego portu lotniczego w Damaszku.

"Nasza obrona przeciwlotnicza przechwyciła wrogie cele powietrzne w pobliżu międzynarodowego portu lotniczego na południe od Damaszku" - poinformowała w niedzielę wieczorem syryjska agencja, nie podając więcej szczegółów.

Wiadomość ta została jednak usunięta z serwisu agencji. Nieco później SANA podała, że "nie było żadnego aktu agresji" i lotnisko pracuje normalnie. "To był oczywiście fałszywy alarm" - cytuje dobrze poinformowane źródło agencja AFP.

O wybuchach w okolicach lotniska w Damaszku informowało natomiast w niedzielę wieczorem Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka z siedzibą w Londynie.

Pod koniec listopada syryjskie i rosyjskie media podały, że obrona przeciwlotnicza Syrii zestrzeliła izraelski samolot myśliwski, który wtargnął w jej przestrzeń powietrzną i że przechwyciła cztery pociski rakietowe. Armia Izraela zdementowała tę informację.

W połowie września syryjskie władze oskarżyły Izrael o dokonanie ataku rakietowego na międzynarodowe lotnisko w Damaszku. W ocenie Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka celem tamtego ataku były zlokalizowane w pobliżu lotniska składy broni, z których korzystały siły irańskie zaangażowane w Syrii oraz oddziały libańskiego Hezbollahu.

Dwa dni później syryjska obrona zestrzeliła rosyjski samolot bojowy z 15 wojskowymi na pokładzie biorąc go za maszynę izraelską. Ministerstwo obrony Rosji powiadomiło wówczas, że rosyjski Ił-20 został zestrzelony przez syryjską obronę przeciwlotniczą, ale całą odpowiedzialność za ten akt ponoszą siły izraelskie, które - zdaniem resortu - naraziły samolot na ostrzał syryjski.

Na początku września dowództwo izraelskiej armii podało, że w ciągu półtora roku lotnictwo Izraela przeprowadziło naloty na 200 celów na terytorium Syrii. Wszystkie obiekty były wykorzystywane przez irańskie siły zaangażowane w konflikt w Syrii po stronie prezydenta Baszara el-Asada.

Izrael oficjalnie nie jest stroną obecnego konfliktu w Syrii, ale uznaje za wrogi reżim w Damaszku, a także wspierający go związany z Iranem libański Hezbollah, dozbrajany przez Teheran.

Izraelskie władze wielokrotnie ostrzegały, że nie zaakceptują obecności sił irańskich w Syrii i starały się od samego początku przeszkodzić w tworzeniu stałych baz w Syrii przez Iran, libański Hezbollah oraz inne szyickie milicje. (PAP)

ndz/ ap/ sp/

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony