Czy uda się odzyskać lotnisko Zegrzu Pomorskim?
Jak przypomniał portal Miasto.koszalin.pl, dwa lata temu Zarząd Powiatu Koszalińskiego zwrócił się do Ministerstwa Obrony Narodowej o przejęcie lotniska w Zegrzu Pomorskim w gminie Manowo. Wówczas jego teren dzierżawiło Stowarzyszenie Gmin i Powiatów Pomorza Środkowego, które w zeszłym roku przestało istnieć. Na lotnisku stacjonowały m.in. śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego i samoloty używane do gaszenia pożarów lasu. Dlatego samorządy Koszalina i powiatu chcą ten teren odzyskać.
Działania o odzyskanie lotniska wspiera marszałek województwa zachodniopomorskiego i senator Stanisław Gawłowski. Ten ostatni w oświadczeniu, złożonym w grudniu 2019 r. do prezesa Rady Ministrów, wyliczył powody, dla których teren lądowiska w Zegrzu Pomorskim jest tak ważny dla tego regionu. Powtórzył je na spotkaniu z dziennikarzami 18 września.
Parlamentarzysta przypomina, że "na tym lotnisku swoje samoloty trzymały Aeroklub Koszaliński i Aeroklub Ziemi Koszalińskiej, których członkowie dbali o dobry stan techniczny pasa startowego, a także szkolili pilotów. "Poza tym w hangarach swoje samoloty trzymała prywatna firma, zajmująca się gaszeniem pożarów lasów. Stacjonowały tu samoloty Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, które miało tu swoją letnią bazę. Obecnie trzeba ją będzie ulokować gdzie indziej" – dodaje senator Stanisław Gawłowski.
Na lotnisku lądowały i startowały z niego prywatne samoloty, odbywały się loty turystyczne i biznesowe. Zdarzało się, że miały na nim miejsce lądowania awaryjne. Przez kilka lat samorząd Koszalina i powiatu, a także województwa, walczyły o uruchomienie tam lotniska obsługującego regularne loty pasażerskie. Ułatwiłyby one dostanie się mieszkańców regionu np. do Warszawy czy innych części Polski. Komisja Europejska nie zgodziła się wówczas na przyznanie pieniędzy na ten cel.
Obecnie lotnisko opustoszało. Do końca sierpnia aerokluby musiały zabrać z jego terenu swoje samoloty i inny sprzęt. Zaplecze dla pilotów i obsługi technicznej zostało rozebrane. Zbiorniki na wodę, używane przez samoloty typu Dromader, do walki z pożarami lasów, zostały pocięte i wywiezione na złom. Hangary są puste. Pas startowy zarasta.
Cały artykuł czytaj na stronie www.miasto.koszalin.pl
Przeczytaj również:
Razem dla lotniska w Zegrzu Pomorskim
Lotnisko w Zegrzu Pomorskim zamknięte
Co dalej z lotniskiem w Zegrzu Pomorskim? Głosy wokół tematu
Walka o przywrócenie bazy lotniczej w Zegrzu Pomorskim
Komentarze