Walka o przywrócenie bazy lotniczej w Zegrzu Pomorskim
Jak informuje portal GK24.pl, trwa walka o przywrócenie bazy lotniczej w Zegrzu Pomorskim, gdzie jest infrastruktura, potrzebna jest jeszcze tylko wola współpracy. Wraca temat ochrony przeciwpożarowej lasów w regionie koszalińskim, o którym pisaliśmy ponad tydzień temu.
Od tego roku na lotnisku w Zegrzu Pomorskim nie stacjonuje już żaden samolot gaśniczy Dromader. Aktualnie lotnisko zostało przekazane do Agencji Mienia Wojskowego przez Stowarzyszenie Gmin i Powiatów Pomorza Środkowego, a Aeroklub Koszaliński, czyli podmiot który zbudował bazę i infrastrukturę dla samolotów gaśniczy został praktycznie wyrzucony z lotniska. Baza i sprzęt gotowy od zapewnienia bezpieczeństwa pożarowego regionu niszczeje.
Do tej pory z lotniska korzystali cywile – członkowie Aeroklubu Koszalińskiego. Tu w sezonie zorganizowana była baza Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, działała również baza gaśnicza. W tym roku samolotu gaśniczego nie ma.
Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Szczecinku, która obejmuje rozległy teren dawnych województw koszalińskiego i słupskiego, na mocy umowy korzysta z dwóch śmigłowców do patrolowania i gaszenia pożarów lasów. Jedna baza lotnicza znajduje się w Polanowie, druga w Kołaczu w gm. Połczyn. Śmigłowiec zabiera małą ilość wody, dlatego jest skuteczny tylko w walce z małymi, miejscowymi pożarami. Dromader, który stacjonował w Zegrzu, może zabrać nawet 2200 l wody. Teraz stacjonuje w Rytlu, na terenie RDLP w Toruniu i do Koszalina ma 40 min lotu.
Siłami i kosztem Aeroklubu Koszalińskiego, stowarzyszenia pożytku publicznego, stworzona została niezbędna infrastruktura. Teraz Aeroklub i leśnicy Lasów Państwowych walczą o przywrócenie bazy w Zegrzu.
Cały artykuł czytaj na stronie www.GK24.pl
Przeczytaj również:
Koszalin bez samolotów gaśniczych – czy grożą tam pożary?
Komentarze