Przejdź do treści
Źródło artykułu

LAF RP podejmuje dialog z Posłami na temat niekorzystnych zapisów w nowym Prawie Lotniczym

Piloci reprezentujacy Lotniczą Amatorską Federację RP wystosowali zbiorowego maila do posłów: W. Sitarza, J. Piechocińskiego, A. Litwińskiego, T. Rynasiewicza, a także posłów z opozycyjnych ugrupowań, dotyczącego niekorzystnych zapisów w nowym Prawie Lotniczym.

Dzięki uprzejmości LAF RP publikujemy odpowiedź posła W. Sitarza, a wraz z nią odpowiedź LAF RP na list posła.

***
Odpowiedź posła Witolda Sitarza na zbiorowy e-mail pilotów:

Szanowni lotnicy LAF!

Przepraszam, że tak bezosobowo zaczynam, ale nikt z Was nie podał swego nazwiska. Wasz e-mail bardzo zabolał zarówno mnie, jak i posła Ołowskiego. Nie wiem z kim rozmawialiście i jaką ci „posłowie PO” mieli wiedzę w tej sprawie. Oto kilka wyjaśnień i objaśnień, które są, jak sądzę, potrzebne.

1) Poprawki senackie zostały wprowadzone do procedowania bez uprzedniego powiadomienia i wiedzy któregokolwiek z nas.

2) Poprawki senackie Komisja Infrastruktury rozpatrywała w dniu 28 czerwca. Poseł Ołowski nie był obecny, gdyż przebywał za granicą na obowiązkowym szkoleniu symulatorowym B767. Ja nie jestem członkiem Komisji Infrastruktury, ale przychodziłem, gdy tylko mogłem. Ponieważ tego dnia posiedzenie zbiegało się z „moimi” komisjami, na których musiałem być obecny, wpadłem na posiedzenie na jakieś 15 minut, o ile pamiętam - już po odrzuceniu poprawek „LAF” nr 14 i 15. O jakiej więc walce z senackimi poprawkami LAF panowie lotnicy piszecie?

3) Udane wprowadzenie poprawki nie polega na przesłaniu tekstu senatorowi i formalnym zgłoszeniu. Poprawkę w praktyce musi przegłosować koalicja rządowa (po to jest), więc skuteczne działanie wymaga przekonania rządu i mocnej argumentacji na posiedzeniu komisji, aby uzyskać pozytywną opinię jego przedstawiciela. Pytanie – czy ktokolwiek z LAF działał w tej sprawie i argumentował na komisji lub rozmawiał z wiceministrem lub jego przedstawicielami? W trakcie posiedzenia Komisji Infrastruktury rozpoznającego poprawki zgłoszone przez Senat, Przewodniczący Komisji powiadomił uczestników, że wpłynęła opinia MSZ „sugerująca, aby jednoznacznie odrzucić poprawkę nr 14, która spowoduje niezgodność naszych przepisów z prawem unijnym”. Przeciwko tej poprawce negatywnie wypowiedział się również przedstawiciel Ministra Infrastruktury. Poprawka ta uzyskała jednomyślnie negatywną opinię Komisji. W odniesieniu do poprawki 15 negatywne stanowisko wyraził przedstawiciel Ministra Infrastruktury. Wobec braku jakiegokolwiek wyjaśnienia odnośnie tej poprawki, uzyskała ona także jednomyślnie negatywną opinię Komisji.

4) Na tych posiedzeniach podkomisji sejmowej, na których mogłem być, nie zaobserwowałem żadnej aktywności LAF. Muszę zauważyć, że prezes AP oraz radca prawny AP byli zawsze obecni i nadzwyczaj aktywni. Kwestia obecności i aktywności była bardzo ważna, gdyż wiele merytorycznych uzgodnień - co do poprawek i zmian - uzgadniano z rządem w przerwach przed publicznym wystąpieniem, często w atmosferze ostrego sporu.

5) Prawo Lotnicze zawiera w tej chwili wiele zapisów korzystniejszych niż stara wersja, umożliwiających również „wyjęcie” z ULC lotnictwa lekkiego i amatorskiego. Jak wynikało z obrad Podkomisji, brak było zgody strony rządowej na rozwiązania idące dalej, aniżeli przyjęte w projekcie nowelizacji. W szczególności strona rządowa nie zgadzała się na to, aby decyzje w sprawie przekazania nadzoru przesunąć z kompetencji ULC do ministra właściwego do spraw transportu. Mając jednak na względzie uwagi środowiska lotniczego, złożona została poprawka poselska skutkującą przyjęciem art. 22 ust. 3 ustawy, umożliwiającą odwołanie się od decyzji Prezesa ULC odmawiającej przekazania nadzoru do ministra właściwego do spraw transportu. Poprawka ta została przyjęta, a wobec braku dalszych uwag w tym zakresie można i należało uznać, że temat został uregulowany na tyle, na ile było to możliwe w ramach obecnej nowelizacji. Dalsze prace nad tzw. przekazaniem nadzoru zadeklarował bowiem Minister T. Jarmuziewicz na posiedzeniu Sejmu w dniu 29 czerwca br., odpowiadając na zapytanie poselskie: „…w ciągu najbliższych dni, może tygodni, po wejściu w życie Prawa lotniczego będę oczekiwał na pojawienie się partnera, który usiądzie do stołu z Urzędem Lotnictwa Cywilnego i zadeklaruje wolę przejęcia jurysdykcji nad tymi ultralekkimi (…) Usiądźmy do stołu i dajmy sobie szansę…”

Jak każda ustawa Prawo Lotnicze może być i zapewne będzie nowelizowane. Dla sprawdzenia negatywnej opinii rządu o poprawkach „senackich” LAF wraz z posłem Ołowskim złożyliśmy zapytanie prawne do Biura Analiz Sejmowych. Odpowiedź, którą otrzymamy, może być tematem spotkania i rozmów o dalszym postępowaniu.

Dlatego zachęcamy, wraz z posłem Ołowskim, do spokojnych rozmów i dalszego działania.
Proszę traktować tę odpowiedź jako odpowiedź wspólną – posła Ołowskiego i moją.

Z poważaniem,
Witold Sitarz
poseł

***

Odpowiedź LAF RP na list posła Witolda Sitarza

Szanowny Panie Pośle,


To, że Pan odpisał na naszego maila świadczy o Pańskiej wysokiej kulturze i dobrej woli. Listy bowiem o podobnej treści, pełne żalu i rozgoryczenia, otrzymali od nas też inni posłowie: J. Piechociński, A. Litwiński, T. Rynasiewicz, również posłowie z opozycyjnych ugrupowań. Wszyscy Ci, którzy „rzetelnie” obiecali zająć się problematyką lotnictwa lekkiego, popierać i wpływać na poprawność tworzonej właśnie noweli Prawa Lotniczego. Wydawało się więc, że mamy wystarczające zrozumienie i żadne dodatkowe działania w podkomisjach są niepotrzebne, tym bardziej, że dzwoniliśmy do sekretarki Komisji Infrastruktury pani Nojszewskiej - Komar, która stwierdziła kategorycznie, że na tym etapie żadne konsultacje nie są już możliwe.

My nie mamy takiej wiedzy jak Pan W. Skalik i jego prawnik, którzy orientują się, na jakim etapie co można jeszcze wesprzeć, ani takiego potencjału finansowego, żeby tygodniami, miesiącami siedzieć w Warszawie i lobbować. Ponieważ zapisy, o które walczyliśmy były w naszym przekonaniu, dobre zarówno dla lotników aeroklubowych jak i dla nas, więc łudziliśmy się, że to właśnie prezes W. Skalik będzie działał w naszym imieniu, kierując się głoszoną przez Panów zasadą współpracy i przyjaźni i jeżeli on nic nie wskórał, to albo nie kieruje się w/w zasadami, albo mamy całkiem odmienne cele i inaczej rozumiemy ogólnie pojęte dobro lotnictwa amatorskiego. Bo jeżeli prezesa W. Skalika i Panów nie razi taki zapis, według którego Prezes ULC będzie uznawał uprawnienia lotnicze wydane przez nadzory innych państw europejskich i to wyłącznie świadectwa kwalifikacji pilotów samolotów ultralekkich, pomijając pilotów motolotni, paralotni, lotni i innych dziedzin lotnictwa amatorskiego i sportowego, to w naszym przekonaniu jest to zapis kuriozalny i nie proeuropejski. Bo czymże jest procedura uznawania, jak nie poddawaniem w wątpliwość kompetencji nadzorów innych państw?

W rewanżu mogą nas spotkać podobne retorsje, jak również wszelkie bliskie porozumienia międzypaństwowe w świetle takiego zapisu są niemożliwe. A co najważniejsze takiego zapisu nie było w starym Prawie Lotniczym, a i w nowym pojawił się bardzo późno. Komu więc zależało na tym, żeby taki zapis zaistniał i z taką determinacją go bronił? My na ten temat mamy swoją teorię popartą wieloma dowodami, ale o tym kiedy indziej.

Co do drugiej senackiej poprawki dotyczącej masy startowej do 600 kg, to uzasadnienie MSZ (oparte na Zał. II Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady 216/2008), w którym to stwierdza się, że masa startowa samolotów do 600 kg jest sprzeczna z prawem unijnym, jest uzasadnieniem „od rzeczy” i świadczy o tym, że osoba, która to uzasadnienie pisała, Załącznika II nie czytała, albo go nie rozumie. Bardzo proszę i proponuję, aby Pan się z tym dokumentem zapoznał i uwzględnił jeszcze przy tym taką okoliczność, że cytując w Prawie Lotniczym Zał. II punkt e) myli się pojęcie „samoloty” ze „statkami powietrznymi”. Samolot jest na pewno statkiem powietrznym, natomiast nie każdy statek powietrzny musi być samolotem. Niuans niby drobny, a różnica w znaczeniu prawnym ogromna. Otóż Zał. II jest spisem statków powietrznych wyłączonych spod nadzoru EASA, a więc nadzorów państwowych, a wszelkie regulacje dotyczące tego rodzaju lotnictwa są oparte na prawie krajowym. Unia Europejska dopuszcza duże różnice w tych przepisach i stąd się biorą też różnice w formułach lotnictwa amatorskiego na terenie różnych państw.

Najlepsze regulacje mają Czesi i mają swoją formułę do 600 kg (ELSA) i sprzeczności z unijnym prawem nie ma. Najgorsze pod tym względem formuły i regulacje w Europie mamy „MY”. I rzecz szczególna, że jak trzeba coś „skopać”, to się gorliwie na Unię Europejską powołujemy, jak natomiast stworzyć coś mądrego i prorozwojowego, na co zresztą Unia pozwala i zaleca, to się tych zaleceń nie słucha i z nich nie korzysta.

Proszę zapoznać się z Rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady 216/2008 punkt 5 ( to jest zaraz na początku, na pierwszej stronie) i brzmi tak:

„Objęcie wszystkich statków powietrznych wspólnymi zasadami nie byłoby wskazane, w szczególności w przypadku statków powietrznych o prostej konstrukcji lub eksploatowanych wyłącznie lokalnie, a także statków powietrznych budowanych amatorsko lub szczególnie rzadkich albo występujących w niewielkiej liczbie egzemplarzy; tego typu statki powietrzne powinny zatem podlegać przepisom ustanawianym przez państwa członkowskie.....”.

Dalsza dyskusja jest chyba zbędna. Można oczywiście ten zapis interpretować z maksimum dobrej woli, lub jak to się dzieje w Polsce, całkowicie ignorować, bo to jest tylko zalecenie. Ale nie damy sobie wmówić, że wprowadzenie nowoczesnych wspólnotowych rozwiązań jest w kolizji z prawem europejskim.

A na koniec, Panie Pośle, powiem Panu jeszcze to, że do Prawa lotnictwo nie ma szczęścia od 20 lat. Widać zresztą jego stan gołym okiem: wszystko się sypie, a resztka lotników emigruje i lata na obcych znakach. 43 samoloty „ultralekkie” na polskich znakach to kompromitacja, na czeskich jest ponad 2000, nie mówiąc o Francji, Niemczech, lub takich małych państwach jak Litwa, lub Słowacja, gdzie też jest o niebo lepiej. Tym się mamy chlubić, że polscy piloci są najlepsi i mogą latać nawet na „bramach od stodoły'?

Wysyłam Panu niewielką część komentarzy prasowych, które to traktują o problemie Prawa Lotniczego na przestrzeni 20 lat „wolnej” Polski. Wysyłam Panu też Zał. II Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady 216/2008 i jako ciekawostkę pismo od Prezesa ULC.

Szkoda też Panie Pośle, że zamiast nas cierpliwie i z uwagą wysłuchać, martwił się Pan jedynie o konflikt między LAF RP, a AP i jak Pan sam widzi, konflikt chyba jest i to nie z naszej winy. Prawo Lotnicze zresztą, mimo że takie „dobre”, będzie musiało być nowelizowane. Czeka nas więc nowa batalia. Mamy nadzieję, że choć chwilowo zrobiło się nieprzyjemnie, mamy w Panu sojusznika i nadal działając w duchu zrozumienia i porozumienia, uda nam się europejskie rozwiązania zainstalować i w pełni z nich korzystać.

Nasze zastrzeżenia nie dotyczą prac w Komisji Infrastruktury, tylko konkretnego głosowania w Sejmie, w którym Pan również brał udział głosując przeciwko senackim poprawkom.

Informuję też Pana, że wysłaliśmy pismo do Ministra Infrastruktury i Ministra Spraw Zagranicznych zawierające sugestię, by strona polska podjęła inicjatywę podpisania porozumień między Polską, Czechami i innymi państwami sąsiednimi o bezwarunkowym uznawaniu wszelkich uprawnień lotniczych. Złagodziłoby to skutki kompromitującego zapisu art. 95 ust. 4a Prawa Lotniczego, gdzie Prezes polskiego nadzoru uznaje, albo nie, uprawnienia wydane przez nadzory innych państw.

Proszę więc Pana o wsparcie naszej inicjatywy i wstawienie się za nami do Ministra Infrastruktury.

Z szacunkiem i poważaniem,
Wiesław Filosek
Prezes LAF RP 

Czytaj również:
Opinia prawna Biura Analiz Sejmowych w sprawie świadectw kwalifikacji do 600 kg
Protest polskich pilotów z Zaolzia - list otwarty
LAF RP pyta Ministra Jarmuziewicza o uznawanie licencji wydanych przez LAA CR
Odpowiedź Ministrstwa Infrastruktury na interpelację w sprawie nowelizacji Prawa Lotniczego

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony