Przejdź do treści
Źródło artykułu

Drugie życie OTTER-a

Trudno o bardziej cenioną konstrukcję niż deHavilland DHC-6 Twin Otter. Osławiony dzięki brawurowym akcjom ratowniczym, dwusilnikowy górno-płat, ciężko pracował przez prawie 40 lat w najbardziej surowych warunkach na Antarktydzie, w temperaturach dochodzących do minus 60 stopni Celciusza.

Prace nad oryginałem rozpoczęły się 1964 roku, a pierwszy samolot wzbił się w powietrze już 20 maja 1965r. Dzięki - wtedy jeszcze pionierskim, dwóm turbinowym silnikom - Pratt & Whitney Canada PT6, uzyskano wysoką ładowność konstrukcji, przy zachowaniu dobrych osiągów, kwalifikujących samolot w klasie STOL (Short Takeoff and Landing). Przez lata, pojawiły się trzy odsłony, serii 100, 200 i 300. Każdy kolejny charakteryzował się lepszymi osiągami poprzez zastosowanie mocniejszych silników. . Ottera można spotkać na płozach, kółkach lub pływakach. Przez cały czas eksploatacji był i jest podstawą przewozów Cargo.

Jednak z czasem, flota starzeje się i w nowych bezwzględnych realiach nie ma jej czym zastąpić. Viking Air, z Sidney (w okolicy Victoria), w British Columbia, ożywił niezastąpiony projekt w realiach 21-ego wieku.

Po zakończeniu produkcji, Viking Air, produkujący części zamienne do tego samolotu, wykupił „linię produkcyjną” i niedługo potem stał się właścicielem certyfikatu. Kiedy w 2007 roku firma ogłosiła prace nad kolejną wersją samolotu, miała już w ręku 27 zamówień. Pierwszy lot nowego Ottera (C-FDHT) odbył się pierwszego września 2008r.

Odnowiony
20-sto osobowy samolot, jest w opinii pilotów ciągle niezwykle zwrotny i przyjazny w pilotażu, zapewniając bezpieczny lot w zakresie prędkości pomiędzy 80 a 160 węzłów. Pomimo braku ciśnieniowej kabiny samolot znajduje uznanie w wielu strefach klimatycznych na całym świecie. W 2006 roku operacyjnie wykorzystywano 584 samoloty tego typu.

Więcej szczegółów na stronie Viking Air

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony