Antonow ze śmigłem w ziemi
Na lotnisku w Przylepie wieczorem stawiano na koła potężnego "Antka".
Okazuje się, że Antek podczas hamowania zarył śmigłami w ziemię. - Taka sytuacja może się zdarzyć na samolotach typu AN 2 - mówi Artur Haładyn, dyrektor Aeroklubu Ziemi lubuskiej.
Zdarzenie traktowane jest jako incydent lotniczy. - Samolot po wylądowaniu zaczął procedurę kołowania, wtedy nastąpiło zbyt gwałtowne wciśnięcie hamulca - wyjaśnia dyrektor Haładyn. Ponieważ śmigła są bardzo blisko ziemi zaryły w nią. Wtedy ogon samolotu podniosło do góry.
To wszystko odbywało się podczas skoków spadochronowych. - Samolot po wyrzuceniu wylądował na pasie lotniska, po czym zaczął procedurę kołowania - wyjaśnia dyrektor Haładyn.
W samolocie nie ma poważnych uszkodzeń. Zostały wygięte dwie łopaty śmigła.
Pełna treść artykułu na stronie Gazety Lubuskiej.
Komentarze