Eksperci: medycyna kosmiczna przestaje być niszową dyscypliną
Medycyna kosmiczna przestaje być niszową dyscypliną – stopniowo staje się potężnym narzędziem do zrozumienia ludzkiego organizmu, jego ograniczeń i zdolności adaptacyjnych. O możliwościach, jakie daje jej rozwój, rozmawiają naukowcy różnych dziedzin podczas pierwszej konferencji Medycyny Kosmicznej w Polsce.
Rozpoczęta w czwartek w Warszawie dwudniowa konferencja została zorganizowana wspólnie przez Gdański Uniwersytet Medyczny (GUMed) i Wojskowy Instytut Medycyny Lotniczej. Jej celem jest zbadanie potencjału polskiego rynku medyczno-naukowego w tym obszarze oraz możliwości międzynarodowej współpracy dzięki udziałowi Polski w programach koordynowanych przez Europejską Agencję Kosmiczną (ESA) i Polską Agencję Kosmiczną (POLSA).
- W polskim środowisku naukowym jest coraz więcej osób, które chcą zajmować się szeroko rozumianą tematyką medycyny kosmicznej oraz zagadnieniami okołomedycznymi, jak np. narzędzia rehabilitacyjne czy nowe metody treningowe przydatne w kosmosie. Podczas konferencji będziemy mówić o tym, co już dzieje się w Polsce: o badaniach nad biologicznymi skutkami promieniowania kosmicznego, rozwoju systemów monitorowania fizjologicznego w ekstremalnych warunkach, zastosowaniu sztucznej inteligencji – powiedział PAP dr hab. Jakub Mieczkowski, profesor Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego, kierownik grupy badawczej w ramach Międzynarodowej Agendy Badawczej GUMed, organizator wydarzenia.
Jak tłumaczył, medycyna kosmiczna nie ogranicza się tylko do przestrzeni kosmicznej – można z niej czerpać także w miejscach, w których są ograniczone zasoby, nie ma specjalistów, wysokospecjalistycznego sprzętu, a jednocześnie jest potrzeba zastosowania specjalistycznej wiedzy.
- Kosmos jest szczególnym przypadkiem, ale tak naprawdę na Ziemi jest wiele miejsc, gdzie nie ma odpowiedniej opieki lekarskiej, szpitala czy specjalistycznego sprzętu – i właśnie tam może mieć zastosowanie medycyna kosmiczna. Jasne, że w kosmosie są dodatkowe ograniczenia, jak np. grawitacja czy zwiększone promieniowanie, więc komplikacje są większe. Natomiast co do zasady, to wiele z tych technologii ma podwójne zastosowanie i to jest nasz obszar zainteresowań – zaznaczył prof. Mieczkowski.
Pierwsza konferencja Medycyny Kosmicznej nie jest stricte naukowa - to raczej moment na spotkanie osób zainteresowanych wszystkim, co jest z kosmosem związane. Będzie więc mowa o zagadnieniach związanych z samą medycyną kosmiczną i eksperymentami przygotowanymi na misję naszego astronauty Sławosza Uznańskiego-Wiśniewskiego, dzięki którym Polska zaistniała w świecie. Nie mniej ważne będą wykłady dotyczące możliwości współpracy z Europejską Agencją Kosmiczną, planów Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA) oraz Narodowej Agencji Aeronautyki i Przestrzeni Kosmicznej (NASA), rzeczywistej wiedzy o tym, jak astronauci są przygotowywani, jakie są potrzeby, czego brakuje.
- Oprócz międzynarodowej stacji kosmicznej ISS w przygotowaniu jest znacznie mniejsza stacja Gateway, która będzie miała inne potrzeby. Przez to, że jest mniejsza, będziemy potrzebowali rzeczy miniaturowych. Skoro chcemy, żeby nasi astronauci nie mieli tak dużej utraty mięśni, nie mieli problemów z kośćmi, musimy zagwarantować im specjalistyczny sprzęt treningowy. Tylko że w takim miejscu on musi być mniejszy; najlepiej, aby jedno urządzenie spełniało kilka zastosowań. Obecnie nie mamy jeszcze takich narzędzi. Z jednej strony to problem medyczny, ale z drugiej - technologiczny. Dlatego wymaga współpracy wielu dziedzin – opisał naukowiec.
Konferencja jest otwarta, transmitowana na kanale YouTube. Uczestniczą w niej naukowcy, którzy już współpracują z Europejską Agencją Kosmiczną, pracują w obszarze medycyny kosmicznej. Są przedstawiciele ministerstw, które mogą pomóc w rozwoju medycyny kosmicznej.
- Dopiero zaczynamy naszą przygodę z medycyną kosmiczną; ta konferencja jest więc dla środowiska, żeby się poznało. Bo - oprócz przygotowywania misji wojskowych - wchodzimy w moment, w którym także naukowcy będą mogli latać częściej w kosmos. A z czasem - wszechświat będzie dostępny także turystycznie, dla zwykłych ludzi. To powoduje, że rozwój medycyny kosmicznej nabiera tempa – powiedział PAP prof. Michał Żmijewski, prorektor ds. nauki GUMed.
Na pytanie, jakie miejsce w tej branży zajmuje Polska, prof. Żmijewski odpowiedział, że z jednej strony po wielu latach mamy kolejnego astronautę, co lokuje nas w czołówce, z drugiej strony medycyna kosmiczna, szczególnie w aspekcie cywilnym, dopiero zaczyna się u nas rozwijać. - Wiele zależy od naszego podejścia i tego, czy wykorzystamy szansę, jaką dał nam udział ostatni lot w kosmos z udziałem polskiego astronauty. Aspiracje na pewno są - uznał.
Monika Grzegorowska, zdrowie.pap.pl (PAP)
mg/ bar/