O inwestycję dot. lądowiska w Słomczynie radni pytali inwestorów podczas sesji
Jak już wcześniej informował portal Echodnia.eu, prywatni inwestorzy chcą wybudować w Słomczynie lądowisko dla samolotów. Mieszkańcy tej oraz okolicznych miejscowości obawiają się między innymi hałasu, emisji spalin i pogorszenia jakości ich życia.
Temat ujrzał światło dzienne pod koniec ubiegłego tygodnia za sprawą listu radnego Daniela Marcinkowskiego, który opublikował na lokalnym portalu internetowym grojeckie24.pl. Wspomniał on o swoim udziale w spotkaniu z mieszkańcami w Mięsach, którzy wyrazili zaniepokojenie z powodu planowanej inwestycji. Dołączyli ci z innych wsi, także z sąsiedniej gminy Chynów. Na piśmie, które trafiło do burmistrza podpisało się pół tysiąca osób, protestujących przeciw lądowisku.
Przypomnijmy, lądowisko zamierza uruchomić Fundacja Biało-Czerwone Skrzydła, którą tworzą piloci oraz pasjonaci lotnictwa. Od prywatnego właściciela dzierżawią oni 40-hektarowy teren. Lądowisko, które chcą uruchomić miałoby służyć między innymi szkoleniu pilotów. Inwestorzy chcą podpisać umowy z ośrodkami, które prowadziłyby w Słomczynie szkolenia praktyczne pilotów. O planach tych mówili podczas zdalnej sesji rady miejskiej w Grójcu prezes spółki Just Fly Jakub Kubicki oraz jego wspólnik Piotr Maciejewski.
Temat wzbudził wiele kontrowersji, w poniedziałek omawiali go radni miejscy oraz zaproszeni goście. Negatywnie w temacie lądowiska wypowiedział się pułkownik Andrzej Kozera, dowódca –Centrum Rozpoznania i Wsparcia Walki Radioelektronicznej, czyli jednostki wojskowej w podgrójeckich Ogrodzienicach, która mieści się w pobliżu tego terenu.
Cały artykuł czytaj na stronie www.echodnia.eu
Przeczytaj również:
W Słomczynie koło Grójca ma powstać lądowisko dla samolotów. Mieszkańcy protestują
Komentarze