Przejdź do treści
Źródło artykułu

Dźwig znika, problem zostaje. Co dalej z lądowiskiem przy Szpitalu im. Narutowicza?

10 kwietnia deweloper zdemontuje dźwig, który wstrzymał loty helikopterów na lądowisko Szpitala im. Narutowicza. Końca sporu jednak nie widać, bo obie strony utrzymują, że działają zgodnie z prawem. Przerzucają się przy tym oskarżeniami o szerzenie nieprawdy.

Czwartkowa konferencja prasowa zwołana przez dyrektor szpitala przerodziła się w karczemną awanturę. Pojawił się na niej reprezentujący inwestora adwokat, który przekonywał, że wstrzymanie lotów przez Lotnicze Pogotowie Ratunkowe nastąpiło przed posadowieniem w sąsiedztwie szpitala niemal 30-metrowego żurawia. Renata Godyń-Swędzioł, dyrektor "Narutowicza" stwierdziła, że przedstawiciel dewelopera mija się z prawdą, bo z maila LPR-u wynika, że loty zostały wstrzymane właśnie ze względu na obecność żurawia.

Ryszard Kryj-Radziszewski zarzucił szefowej lecznicy, że ta nie poinformowała spółki, że Szpital pełni kluczową rolę w walce z pandemią. Stwierdził też, że ta odmawiała spotkań z przedstawicielami dewelopera.

Czytaj całość artykułu na stronie www.eska.pl

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony