Czy tajemnica śmierci Amelii Earhart została rozwiązana?
Sensacyjne odkrycie w postaci odnalezionego niedawno zdjęcia rzuciło nowe światło na zagadkę śmierci Amelii Earhart, legendarnej pionierki lotnictwa. Czy jednak ostatecznie pozwoliło ono wyjaśnić całą prawdę o zdarzeniach sprzed 80 lat?
Prześledźmy wszystkie informacje jakie do tej pory ukazały się na ten temat.
Amelia Earhart, pilotka, dziennikarka oraz poetka, zdobyła sławę w końcu lat dwudziestych XX wieku, które to stały się ówcześnie świadkiem gwałtownych narodzin lotnictwa. Miłością jej życia były samoloty. Mówi się o niej marzycielka, wizjonerka, ikona. Była ulubienicą Ameryki, nazywano ją Królową Przestworzy. Była pierwszą kobietą, która w 1928 r. została zabrana w podróż lotniczą nad Atlantykiem, jak i pierwszą kobietą, która tego dokonała za sterami (samotnie) w 1932 r. będąc jednocześnie drugą osoba na świecie, która to uczyniła.
W 1937 r. podjęła się wyzwania aby oblecieć kulę ziemską wzdłuż równika mając nadzieję, że zostanie pierwszą kobietą, która przeleci dookoła świata. Razem z cenionym nawigatorem Fredem Noonanem wykorzystała do tego celu dwusilnikowy samolot Lockheed L-10 Electra, ówcześnie jedną z najnowocześniejszych maszyn pasażerskich. Do ostatniego, jak się okazało, odcinka trasy wystartowali z Nowej Gwinei.
Amelia Earhart oraz Lockheed L-10 Electra
Podczas 40 dnia podroży, gdy lotnicy znajdowali się rejonie wysp Gilberta nad Oceanem Spokojnym z Amelią i jej nawigatorem niespodziewanie utracono kontakt radiowy. Po stwierdzeniu zaginięcia, 66 samolotów i 9 okrętów marynarki wojennej USA bezskutecznie szukało rozbitków. Do tej pory nie znaleziono żadnych śladów samolotu. Nikt dokładnie nie wie, co się stało. Dopiero w 1939 r. uznano Amelię Earhart za zmarłą. Okoliczności jej zaginięcia są obecnie największą, nierozwiązaną tajemnicą z dziejów lotnictwa, a na temat zaginięcia amerykańskiej pilot powstało mnóstwo teorii spiskowych, legend i mitów.
Oficjalnie uważa się, że samolot rozbił się na wodach w pobliżu niezamieszkanej wyspy Howland na Oceanie Spokojnym leżącej w połowie drogi między Hawajami, a Australią, a przyczyną katastrofy była słaba widoczność oraz brak paliwa.
Jednak dyskusja o jej ostatnim locie rozgorzała na nowo, po odnalezieniu zdjęcia, które ma być dowodem na to, że Amelia Earhart, oraz jej nawigator, przeżyli wypadek i zostali pojmani przez Japończyków.
Odnaleziona fotografia sugeruje, że Amelia Earhart nie zginęła 2 lipca 1937 r. Zdjęcie zostało rzekomo zrobione właśnie w tym samym roku pokazując Amelię Earhart żywą na Wyspach Marshalla. Biała kobieta z fotografii siedzącą przy miejscu dokowania statków stała się tematem filmu dokumentalnego “Amelia Earhart: The Lost Evidence” wyemitowanego 9 lipca br. przez kanał telewizyjny History Channel. Od tego czasu zagadka śmierci amerykańskiej pionierki podróży lotniczych ponownie wzbudziła ogólnoświatowe zainteresowanie.
Zdjęcie podważające ww. oficjalną teorię; zostało przedstawione w dokumencie przez Shawna Henrego, byłego funkcjonariusza FBI i eksperta ds. cyberbezpieczeństwa. Henry w 2012 roku zdobył je od emerytowanego pracownika Departamentu Skarbu Stanów Zjednoczonych Lesa Kinneya. Kinney który na emeryturze zaczął poszukiwać wzmianek o ostatnim dniu Amelii Earhart twierdzi, że odnalazł fotografię w Narodowych Archiwach Stanów Zjednoczonych.
Na zdjęciu widzimy postać podobną do Earhart, siedzącą tyłem do fotografa i spoglądającą na morze. Po lewej widać mężczyznę, który wygląda jak Noonan. Ogólnie przedstawia ono niewielki port dla statków na którego nabrzeżu stoi grupa ludzi towarzyszących lotnikom. Ponadto widoczne są dwie łodzie żaglowe oraz dwa większe parowce w tle. Samolot można zobaczyć po prawej stronie zdjęcia. Zdaje się, że jest on ciągnięty przez parowiec znajdujący się bliżej brzegu. Zdjęcie posiada podpis wskazujący, iż zostało zrobione na atolu Jaluit, zlokalizowanym w łańcuchu wysp Ralik Chain, należących do Wysp Marshalla, które ówcześnie kontrolowane były przez Cesarstwo Japonii.
Początkowo uważano, ze zdjęcie zostało wykonane przez amerykańskiego szpiega. Wskazywano datę wykonania zdjęcia na 1937 r., a więc ten sam rok, w którym Earhart zaginęła w pobliżu sąsiednich wysp.
Zdjęcie rzekomo przedstawiające Amelię Earhert, Freda Noona oraz ich rozbitego samolotu
Sensacyjne odkrycie wskazywało zatem na inną najbardziej popularną teorię, przytaczaną przez ekspertów występujących w filmie, iż Earhart i Noonan najprawdopodobniej zostali pojmani przez Japończyków. Gary Tarpinian producent filmu dokumentalnego oznajmił prasie, że wierzy, że parowiec o nazwie Koshu Maru, który pełnił funkcję pomocniczą dla floty japońskiej operującej ówcześnie z Wysp Marshalla, najprawdopodobniej przewiózł Earhart na wyspę Saipan, gdzie niestety pilotka zginęła.
Henry postanowił udać się na Wyspy Marshalla, gdzie udało mu się odnaleźć mężczyznę, którego ojciec wielokrotnie mówił, że w 1937 r. był świadkiem lądowania samolotu Earhart na Atolu Mili. Rozmawiał także z ostatnim żyjącym człowiekiem, który twierdził, że widział na własne oczy lądowanie awaryjne pary lotników.
Teorię o ocaleniu lotników potwierdził dziennik DailyMail, który dotarł do Josephine Blanco Akiyama, która w młodości żyła na wyspie Saipan. Kobieta twierdzi, że widziała amerykańską pilot żywą w momencie, gdy została pojmana przez Japończyków.
Po opublikowaniu filmu i nagłośnieniu sprawy niemalże natychmiast pojawiły się liczne głosy dementujące teorię uprowadzenia lotników przez Cesarstwo Japońskie, jak i prawdziwości fotografii. Rewelacje zostały zweryfikowane przez rząd japoński, który oświadczył, że nie ma żadnego rejestru w którym Earhart figurowałaby jako jeniec wojenny.
Ponadto jak podaje The New York Times w 1937 r. USA i Japonia nie była w stanie wojny, dlatego nie istniała żadna ewentualność aby Japonia okupowała wtedy Wyspy Marshalla. Ponadto jak się później okazało dziennikarka Fukiko Aoki jeszcze w latach 80. dotarła do członka załogi statku Kohsu Maro, jednego z dwóch który rzekomo stacjonował w obszarze rozbicia samolotu Earhart. Marynarz potwierdził, że statek otrzymał rozkaz wzięcia udziału w poszukiwaniach samolotu lecz ostatecznie jego załoga nic nie znalazła. Nie ma także, żadnych zapisów w dzienniku pokładowym w tej kwestii.
Dodatkowe wątpliwości wystosowują dziennikarze DailyMail, którzy zauważają, że jeśli Earhart i Noonan znajdowaliby się w niewoli jako szpiedzy, najprawdopodobniej byliby pilnowani przez japońskich strażników. Śledczy wynajęci przez dziennikarzy zauważyli również, iż fotografia posiadała stempel w dolnym lewym rogu, co pozwala stwierdzić, iż koperta danego zdjęcia, datowana jest po 1940 r.
Dziennikarze przeprowadzili także wywiad z Jamesem P. Pritchettem, dyrektorem ds. mediów Narodowego Archiwum w Waszyngtonie, który potwierdził, że fotografia nie posiada żadnej konkretnej daty.
Inni specjaliści należący do grupy historyków TIGHAR (International Group for Historic Aircraft Recovery), zajmującej się odnajdywaniem zaginionych statków powietrznych zauważają, że włosy Amelii są zbyt długie, a twarz Freda nie pasuje do jego rzekomej postaci znajdującej się na zdjęciu.
TIGHAR zauważa, że na Wyspach Marshalla historia o tym, że para rozbiła się na małej wyspie na atolu Mili, jak i fakt, że później została widziana w Jaluit, obrosła już legendą. Jednakże amerykańska grupa stanowczo zaprzecza tej teorii, twierdząc, że ich badania wraz z dziennikarzami National Geographic dowodzą, że legendarna pilotka rozbiła się na atolu Nikumaroro w centralnym regionie Kiribati na Oceanie Spokojnym, co miały udowodnić psy tropiące, które natrafiły na kilka pozostałości po ogniskach oraz dowody w postaci znalezionych pozostałości przedmiotów, a także szczątków ludzkich kości, które pozostały niezidentyfikowane. Dodatkowe badania mają potwierdzić wersję historyków.
Wątpliwości co do zakładanej prawdziwości fotografii zgłosił także japoński bloger o nazwie „Yamanekobunko”, który stwierdził, że zdjęcie zostało wykonane dokładnie 10.11.1935 r. i ukazało się w albumie fotograficznym wyspy Palau, która znajdowała się ówcześnie pod kuratelą japońską. Album dostępny online, znajduję się w cyfrowych archiwach Biblioteki Narodowej w Tokio. Bloger twierdzi, że odnalezienie zdjęcia zajęło mu zaledwie 30 minut.
W prawdziwość fotografii wątpi także ekspert wojskowy Matthew B. Holly, który w wywiadzie dla Agence France-Presse (AFP) stwierdził, że również znalazł ją w tym samym katalogu, który znalazł japoński bloger.
Holly jest Amerykaninem mieszkającym w Majuro stolicy Wysp Marshalla, gdzie spędził dziesięciolecia wyszukując miejsc zaginięcia amerykańskich samolotów podczas wojny, oraz próbując ustalić tożsamości amerykańskich żołnierzy zabitych podczas akcji odbywających się nad wyspami.
Amerykanin potwierdził, że w przeciwieństwie do fotografii z Waszyngtonu, powszechnie dostępny oryginał jest precyzyjnie datowany, wskazując, że zdjęcie zostało jednoznacznie wykonane w 1935 r.
Ekspert zaznaczył, że od samego początku był sceptyczny wobec twierdzeń dotyczących pojawienia się Earhart na zdjęciu powołując się przede wszystkim na brak na nim japońskich flag oraz żołnierzy.
Powyższe dementi jednoznacznie stwierdziły nieprawdziwość sensacyjnego zdjęcia, które miało ostatecznie wyjaśnić tajemnicę śmierci Earhart i Noonana. Niestety zagadka wciąż pozostaje nierozwiązana.
Nadzieja pozostaje wciąż w dalszych badaniach przeprowadzonych przez grupę TIGHAR, która zbiera na swojej stronie internetowej pieniądze na kolejną podróż na Kiribati. Jeśli zgromadzone zostaną odpowiednie fundusze to badacze przeszukają dno Pacyfiku wokół Nikumaroro, gdzie jak sądzą, Amelia Earhart zginęła po wodowaniu, a samolot Electra osunął się z rafy i spoczywa na dnie oceanu.
Źródła: Dailymail/TheWashigtonPost/The Guardian/ The New York Times/tighar.org
Bartłomiej Czerkowski
Komentarze