Przejdź do treści
Źródło artykułu

"Dronowa" decyzja Prezesa ULC dla sektora publicznego w sprawie STS-01/02. W sumie to dobrze, ale...

Komentarz redakcyjny do Decyzji Prezesa ULC.

ULC zwalnia organy państwowe z obowiązku przestrzegania przepisów, które do tej pory były traktowane jako "święte". Co do zasady można uznać to za krok w dobrym kierunku, jednak rodzi on szereg istotnych pytań i wątpliwości.

Od lat środowisko pilotów i operatorów bezzałogowych statków powietrznych słyszy, że wszystkie ograniczenia nakładane na wykonywanie operacji dronowych mają na celu podniesienie poziomu bezpieczeństwa. Bezskuteczne pozostawały skargi wskazujące, że przepisy są nieadekwatne do rzeczywistego ryzyka, że są nielogiczne oraz że w sposób istotny hamują rozwój polskiej innowacyjności w sektorze dronowym - w praktyce ją eliminując.

Równocześnie przez lata powtarzano, że Departament Bezzałogowych Statków Powietrznych ULC ma bardzo ograniczone pole manewru, ponieważ regulacje są narzucane przez EASA, a krajowy organ jedynie je implementuje. Tymczasem, w przeddzień wygaśnięcia Krajowych Scenariuszy Standardowych (NSTS) zresztą bardzo dobrych, za które bez wątpienia należą się brawa dla ULC, pojawia się decyzja Prezesa ULC, na mocy której organy państwowe - a także podmioty prywatne realizujące zadania na ich rzecz - zostają zwolnione z dwóch szczególnie trudnych do spełnienia wymogów.

Pierwsze zwolnienie dotyczy ustanawiania kontrolowanego obszaru naziemnego, który - w kształcie wymaganym przez sam urząd - wymagał zabezpieczenia porównywalnego z zabezpieczeniem konwoju pieniędzy lub dzieł sztuki najwyższej klasy. Drugie zwolnienie objęło wymóg wykorzystywania bezzałogowych statków powietrznych o nadanych klasach C5 i C6, których zakup lub trwała adaptacja wiąże się z kosztami liczonymi w dziesiątkach tysięcy złotych.

Można też zadać pytanie dlaczego zwolnienie obowiązuje wyłącznie STSy? A gdzie loty w kategorii Szczególnej w której Operator/Pilot robi pełną analizę ryzyka SORA? Czy lot w SAIL I i np. II jest bardziej "ryzykowny" od lotu w STS i nagle wymaga stosowania "naziemnego obszaru kontrolowanego"? Dlaczego zwolnienie nie dotyczy lotów na podstawie PDRA? 

ULC motywuje decyzję sytuacją geopolityczną. Z tej perspektywy można uznać ją za przejaw pragmatyzmu i swoistej elastyczności w stosowaniu przepisów europejskich. Jednak ten sam „spryt” w realiach państwa demokratycznego prowadzi do wyraźnego zróżnicowania sytuacji podmiotów prywatnych. Powstaje więc pytanie: czy w ten sposób realizowana jest zasada państwa prawa? Czy tak wygląda równość obywateli wobec prawa?

Odpowiedź nie jest jednoznaczna. Zwolnienie ma charakter czasowy i obejmuje podmioty prywatne wyłącznie wtedy, gdy świadczą usługi na rzecz państwa. Jest to konstrukcja co najmniej nietypowa, a jej logika budzi poważne wątpliwości. Bo czym z punktu bezpieczeństwa różni się lot dla państwa?

Warto również zauważyć, że art. 71, na który powołał się Prezes ULC, nie został stworzony jako narzędzie do rozwiązywania problemów systemowych, lecz do reagowania na sytuacje doraźne. Brak Krajowych Scenariuszy Standardowych nie był zaskoczeniem. Tymczasem w uzasadnieniu decyzji czytamy, że to właśnie sytuacja wojenna i uwarunkowania geopolityczne uzasadniają zastosowanie tego nadzwyczajnego trybu.

Pojawia się więc pytanie, czy ULC dopiero teraz dostrzegł fakt, że za naszą wschodnią granicą toczy się wojna, a Polska jest obiektem różnego rodzaju działań hybrydowych, czy też decyzja ta jest efektem presji licznej i coraz bardziej zdeterminowanej grupy pilotów dronów. Zadajemy również pytanie, dlaczego podobnej elastyczności Urząd nie wykazał na etapie tworzenia przepisów oraz generowania dodatkowych, krajowych ograniczeń, które doprowadziły do bezsensownego wzrostu wymogów biurokratycznych - rzekomo w imię bezpieczeństwa.

Dlaczego wtedy kiedy było tworzone obecne prawo, dostosowywano je do realiów państw najsłabiej rozwiniętych pod względem dronowym, a głos Polski - w okresie, gdy była ona jednym z liderów tego sektora - pozostawał niezauważony? Odpowiedź wydaje się prosta: zarówno ULC, jak i właściwe ministerstwa nie poświęcały należytej uwagi procesowi tworzenia europejskich regulacji. Udział w pracach międzynarodowych częściej przypominał wyjazdy konferencyjne niż realną pracę legislacyjną.

Dziś, gdy skutki regulacji EASA stają się coraz bardziej dotkliwe, próbuje się je łatać instrumentem, który nie został zaprojektowany do takich celów. Pozostaje również pytanie, kiedy pojawią się pierwsze pozwy skierowane przeciwko ULC... 

Oczywiście popieramy wszelkie działania które dają odstępstwa od przeregulowanych przepisów, niemających z realnym bezpieczeństwem wiele wspólnego, ale warto je wprowadzać z poszanowaniem równości prawa.

Od nowego roku przez okres 8 miesięcy (do 1.08.2026 r.) obowiązywać będzie nowe zwolnienie (alternatywnie nazywane „odstępstwem”) z przestrzegania niektórych przepisów prawa europejskiego dla operacji wykonywanych przez podmioty z sektora publicznego. Zwolnienie wprowadzone decyzją Prezesa ULC nr LBSP.503.1.2025.ULC.1 objęło w większości służby, straże, organy administracji rządowej, operatorów infrastruktury krytycznej i inne. Decyzja została spowodowana jak czytamy w uzasadnieniu, "aktualną sytuacją geopolityczną".

Treść decyzji Prezesa ULC o numerze LBSP.503.1.2025.ULC.1:

Decyzja Prezesa ULC o numerze LBSP.503.1.2025.ULC.1

Decyzja Prezesa ULC o numerze LBSP.503.1.2025.ULC.1

Decyzja Prezesa ULC o numerze LBSP.503.1.2025.ULC.1

Decyzja Prezesa ULC o numerze LBSP.503.1.2025.ULC.1

Decyzja Prezesa ULC o numerze LBSP.503.1.2025.ULC.1

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony