Przejdź do treści
Jarosław Dąbrowski, Burmistrz Dzielnicy Bemowo
Źródło artykułu

…nie wyobrażam sobie, żeby to lotnisko zostało zlikwidowane

Rozmowa z Burmistrzem dzielnicy Bemowo, Jarosławem Dąbrowskim.    

JD: Jarosław Dąbrowski
PK: Paweł Kralewski

Paweł Kralewski: Funkcja Burmistrza jednej z dzielnic Stolicy to zapewne bardzo ciekawa praca ale przy tym i bardzo odpowiedzialna, a działalność publiczna z reguły opiera się na kredycie zaufania wyborców. Czy z perspektywy czasu uważa Pan, że Pańscy wyborcy właściwie ulokowali swoje zaufanie?

Jarosław Dąbrowski: Wydaje mi się, że tak. Robimy wszystko aby mieszkańcy byli zadowoleni oraz żeby we właściwy sposób  kreować politykę  zrównoważonego rozwoju dzielnicy. W ciągu ostatnich dwóch lat Bemowo bardzo intensywnie się rozwinęło. Przybyło nam wielu nowych mieszkańców. W związku z tym istnieje konieczność nadążenia z rozwojem infrastruktury miejskiej, co przyznaję nie jest łatwe. Kilka lat temu wydawano pozwolenia na budowę w sposób często nieuzasadniony, bez zwracania uwagi na zabezpieczenie odpowiedniej infrastruktury. Obecnie to ja i mój zarząd borykamy się z tym problemem i stajemy często na głowie by dać sobie z nim radę. Mamy przy tym pewne sukcesy, niektóre dość osobliwe wydaje mi się nawet na skalę ogólnopolską.

PK: Rzeczywiście, jeśli chodzi o Inwestycje sporo się dzieje na Bemowie. Może nie wszystkie spotykają się z aprobatą mieszkańców, jak chociażby budowa drogi krajowej S8, która spotyka się protestami z powodu spodziewanych uciążliwości. Czy wie Pan, że być może ta decyzja będzie uciążliwa również dla lotniska na Bemowie?

JD: W ostatnim czasie robiliśmy badania i absolutnie nie zgodziłbym się z taką opinią. Być może było tak na etapie przygotowywania inwestycji. Teraz okazuje się, że zdecydowana większość mieszkańców bo blisko 80 % czeka żeby jak najszybciej trasa została zbudowana.  Mieszkam w okolicy planowanej trasy i uważam, że więcej będzie z niej pożytku niż szkód. Co do drugiej części pytania, lotnisku to nie przeszkadza. Myślę, że większy problem może stanowić nie sama S8, ale dochodząca do niej S7. Jeszcze nie ma co prawda dokładnej lokalizacji, ale nawet gdyby była w rejonie niekorzystnym dla lotniska, to przebiegała by przez teren działek koło lotniska, a nie samego lotniska. Mało tego, obstawaliśmy przy tym aby do tej drogi dochodził wyjazd z lotniska, po to aby komunikacyjnie było to lepiej przystosowane. Uważam, że trasa nie jest żadnym zagrożeniem dla Babic, wręcz odwrotnie.

PK: Czy znana jest Panu ogólna sytuacja tego lotniska, kwestia jego własności i związanych z nim planów zagospodarowania. Wciąż  mamy do czynienia z konfliktem wokół niego. Chodzi o brak regulacji prawnych dotyczących własności. Jego przyszłość stoi pod znakiem zapytania. Czy przedstawiciele dzielnicy Bemowo, w tym też i Pan są w jakiś sposób zaangażowani w te temat?

JD: Plan zagospodarowania przestrzennego może uchwalić jedynie Rada Miasta Stołecznego Warszawy. My jesteśmy dzielnicą - jednostką pomocniczą. Uprawnienia nadzorcze i własnościowe nad gruntami ma pani Prezydent i Biuro Gospodarki Nieruchomościami. Oczywiście bardzo chcemy uczestniczyć w rozmowach dotyczących przyszłości lotniska. Zarząd Dzielnicy zajął jasne stanowisko w tej sprawie. Poparcie tej naszej inicjatywy przez Radę dzielnicy wskazuje jednoznacznie kierunek, w którym jako samorząd chcielibyśmy iść. Ten kierunek to rozbudowa lotniska, poprawa jego infrastruktury i doprowadzenie do tego, by było lotniskiem cywilnym, miejskim czy też rządowym jakkolwiek by je nazwać. Tak aby miasto miało wpływ na to co się dzieje tutaj, bo jak na razie wpływ ten jest ograniczony, a praktycznie żaden.

PK: Czyli rozumiem, że dla władz Bemowa ten obiekt to potencjał, nie kula u nogi?

JD: W mojej ocenie tak. Oczywiście pewnie są różne oceny natomiast ja jestem zdania że to lotnisko jest w stanie rozwijać naszą dzielnicę. Bemowo kojarzone jest z tym lotniskiem od zawsze. W herbie dzielnicy mamy szachownicę  i nie wyobrażam sobie, żeby to lotnisko zostało zlikwidowane. Aczkolwiek życie przynosi różne  niespodzianki.

PK: Czy uważa Pan, że takie lotnisko potrzebne jest miastu?

JD: Uważam, że bardzo jest potrzebne miastu, dzielnicy oczywiście też. Jeżeli rozpocznie się przebudowa to na pewno pojawią się nowe miejsca pracy. Bemowo poza tym jest i mam nadzieję będzie jednym z nielicznych miejsc w Polsce, które posiada własne lotnisko.

PK: W planach inwestycyjnych Bemowa wiele mówi się o rozwoju, poprawie wizerunku. Czy myśli Pan, że stworzenie lotniska z prawdziwego zdarzenia, z infrastrukturą na najwyższym poziomie  mogło by bardzo pomóc w realizacji tych planów, jak również promowaniu dzielnicy i miasta. Co Pan o tym sądzi?

JD: Z całą pewnością jest to sytuacja, która może doprowadzić do tego, że z jednej strony powstaną nowe miejsca pracy na terenie dzielnicy, po drugie będzie to atrakcyjne miejsce dla mieszkańców Bemowa. Jeżeli zrobione zostanie to jak należy, jeżeli powstaną na tym terenie jakieś obiekty,  które można wykorzystać chociażby do zwiedzania przez mieszkańców jestem przekonany, że to będzie to bardzo korzystne. Przecież na tym lotnisku pojawiają się ludzie, którzy inaczej nigdy by tu nie trafili i to tez w jakiś sposób promuje dzielnicę. Generalnie jesteśmy za promowaniem General Aviation w Polsce i uważam, że szkoda było by rezygnować z tego projektu.

PK: Rozmawialiśmy do tej pory o planach o tym co mogło by być. Zapytam o stan obecny. Według statystyk lotnictwo ogólne. to najbardziej dynamiczna i najtańsza dla państwa gałąź lotnictwa. Pod tą nazwą kryją się operacje usług lotniczych jak np: transport organów do przeszczepów, ratujące życie loty sanitarne, patrolowanie linii energetycznych, gaszenie pożarów, loty samolotów korporacyjnych służące poprawieniu efektywności działania przedsiębiorstw, transport biznesmenów, gwiazd estrady i ekranu oraz szkolenie i treningi pilotów, Większość światowych metropolii dysponuje takimi lotniskami. Jak Pan pod tym względem postrzega Warszawę na tle innych miast europejskich?

JD: Rozmawiałem na ten temat z wieloma osobami zaangażowanymi w rozwój lotnictwa. Na to pytanie odpowiedz jest tylko jedna, nie jest najlepiej. Jak najbardziej jesteśmy zdania, że należało by bardziej przyłożyć się do rozwoju tej gałęzi lotnictwa. General Aviation jest przyszłością, a nie ma obecnie w tym kontekście alternatywy lotniska Babice. Wszyscy  wiemy o tym, że Okęcie nie jest w stanie obsłużyć tego ruchu. Jest propozycja Rembertowa jako potencjalnej lokalizacji, ale bardzo nieskonkretyzowana. Nie ma więc tak naprawdę żadnej propozycji. Rodzi się tylko pytanie, czy infrastrukturalnie obszar jakim jest lotnisko Bemowo jest w stanie sprostać wymaganiom, które nakładają z jednej strony przepisy, a z drugiej strony konieczność. Osobiście jestem zdania, że tak  i uważam, że to tylko kwestia organizacji, kwestia podjęcia właściwych decyzji, Kiedy czasami jako użytkownik pojawiam się na lotnisku wiadomo co tam zastaję: rdzewiejące hale, ale z czegoś to wynika, A wynika z tego, że nie ma decyzji odnośnie tego terenu. Jeżeli  będzie decyzja to z pewnością pojawią się inwestorzy, którzy z dziką rozkoszą zainwestują tam pieniądze i powstanie lotnisko z prawdziwego zdarzenia.

PK: Pytam o to nie bez powodu. Jestem przekonany, że prędzej czy później tak się stanie. Oczywiście, znając realia  można  zastanawiać się czy prędzej czy później. Ale nie to mam na myśli.  Z pewnych źródeł wiem, że poważnie rozważana jest koncepcja budowy takiego obiektu w rejonie Radzymina. Tamtejszy burmistrz uważa, że to doskonała szansa dla rozwoju biznesu i promocji gminy. Nie boi się Pan, że ktoś będzie pierwszy?

JD: Pierwsi jesteśmy my, już mamy lotnisko.

PK: Bemowo jest w nieporównywalnie lepszej sytuacji, ma gotową infrastrukturę, którą trzeba nieco poprawić. Nie uważa Pan, że błędem było by wykorzystanie takiej szansy?

JD: Gdyby ode mnie to zależało tylko i wyłącznie to lotnisko z pewnością rozwijało się tak jak zaproponowaliśmy w stanowisku  Zarządu i stanowisku Rady. Wola z naszej strony jest jednoznaczna Rzeczywistość jest jednak taka, że to nie my jesteśmy właścicielem tego lotniska. Właścicielem jest Skarb Państwa reprezentowany przez MSWiA  i to oni decydują co z tym obiektem będzie się działo. Z tego co wiem niedawno odbyło się spotkanie w sprawie lotniska z prezydentem Jakubiakiem, który odpowiada za gospodarowanie nieruchomościami. On widzi szansę dla jego rozwoju, więc może nie wszystko jeszcze stracone w tym sensie, że los tego lotniska nie jest jeszcze przypieczętowany.

PK: Jeśli te kwestie zostaną uregulowane i miasto przejmie to lotnisko, czy będzie Pan w stanie sam zadziałać na tym polu ? Nie jest tajemnicą, że cieszy się Pan dużym poparciem obecnej  Prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz –Waltz, czy myśli Pan, że można wykorzystać ten niewątpliwy atut?

JD: Myślę, że Pani Prezydent popiera wszystkich burmistrzów. Sądzę, że jeśli projekt powołania lotniskowej spółki miejskiej stanie się faktem, myślę, że wreszcie jakąś możliwość oddziaływania na to lotnisko będziemy mieli. Jeśli powstanie spółka to jestem spokojny o los lotniska, bo jednym z jej założeń będzie rozwój. Moja opinia w tym temacie jest jednoznaczna. Zdaję sobie sprawę, że z rozwojem związane są pewne konsekwencje i że część mieszkańców będzie z tego zadowolona, a część pewnie nie.

PK: Skoro jesteśmy przy mieszkańcach, Uważa  Pan, że protesty związane z lotniskiem są uzasadnione? Ten temat co jakiś czas powraca, budził także kontrowersje  wśród radnych podczas jednego z posiedzeń Rady Dzielnicy, kiedy to został im przedstawiony plan zagospodarowania lotniska Babice. Protesty te wynikają z rzeczywistych powodów czy  z przekory?

JD: Część mieszkańców pewnie nie jest zadowolona, ale jest tez znacząca większość, której to nie przeszkadza. Budynki, których ta sprawa dotyczy powstawały wtedy kiedy to lotnisko było tam od wielu lat. Mieszkam na Bemowie od 1982 roku. Długo mieszkałem w jego bliskim sąsiedztwie i byłem do tego przyzwyczajony. To nie jest Okęcie. Tak naprawdę znacznie więcej hałasu robi Okęcie puszczając przez naszą dzielnicę ruch lotniczy i zdecydowanie to jest większy problem niż lotnisko Babice.  Bardzo często zdarza się, że mieszkańcy mylą to z ruchem na naszym lotnisku. Dlatego jeśli chodzi o ten temat uważam, że trzeba  ich uświadamiać o korzyściach z istnienia tego lotniska i myślę, że znajdziemy formułę, żeby spróbować przekonywać ich dlaczego jest to  potrzebne. Jeżeli uda nam się doprowadzić do tego aby pozostało ono na Bemowie to przyjmiemy szereg różnych rozwiązań aby zmienić nastawienie sceptycznych mieszkańców.

PK: Jakie ma Pan życzenia noworoczne?

JD: Chciałbym bardzo móc dalej realizować pewne założenia, które sobie wytyczyłem 2 lata temu, kiedy zostawałem burmistrzem, Jesteśmy na półmetku kadencji. Chciałbym żebyśmy mogli realizować to wszystko co jest w naszych planach. Za dwa lata, kiedy będzie czas podsumowań  naszych rządów  mam nadzieję, że nasi mieszkańcy stwierdzą, że udało nam się wykonać kawał dobrej roboty. To będzie dla mnie prawdziwa satysfakcja. W kontekście naszej rozmowy i lotniska życzył bym sobie, aby w tym roku zapadła decyzja o tym, że zostanie zawiązana spółka, która będzie zarządzała lotniskiem,  która doprowadzi do tego, że zostanie ono we właściwy sposób rozbudowane. Po to, byśmy byli jedynym takim miejscem w Warszawie.

PK: Mam nadzieję, że  dopisze Pan do swojej  listy życzeń, byśmy za kilka lat mogli poszczycić się lotniskiem Bemowo, lotniskiem na miarę nowoczesnej stolicy europejskiej, lotniskiem stwarzającym nowe warunki, nowe miejsca pracy i nowe możliwości. Możemy tego oczekiwać?

JD: Bardzo bym tego chciał !

PK: Dziękuje za rozmowę!

JD:
Dziękuję!
FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony