NTSB: Katastrofy Gulfstreama w Bostonie można było uniknąć
Nieprzestrzeganie procedur i blokada sterów były przyczyną katastrofy Gulfstreama G-IV, do której doszło 31 maja 2014 r. na lotnisku Hanscom Field koło Bostonu – orzekli eksperci z NTSB w najnowszym raporcie po wypadku.
W toku śledztwa okazało się, że załoga wielokrotnie bagatelizowała sprawdzanie list kontrolnych przed startem. Spośród 175 startów poprzedzających katastrofę, tylko dwa razy checklisty zostały sprowadzone z zachowaniem wszystkich procedur – poinformowało NTSB.
- Gdy załoga dokonuje sprawdzenia list i nie widzi nic niepokojącego i taka sytuacja powtarza się wielokrotnie, może to spowodować, że piloci zaczynają postrzegać takie procedury jako niepotrzebną stratę czasu – powiedział inspektor NTSB, William Bramble. Obaj piloci mieli ogromne doświadczenie, tysiące godzin nalotu na G-IV oraz lata spędzone razem w kokpicie. - Stosowanie procedur ratuje życie. Jest nudne, ale ratuje życie – podkreślił Bramble.
Piloci nie sprawdzili przed startem, że włączona jest blokada sterów. Gdy zdali sobie z tego sprawę maszyna już toczyła się po pasie. Od tej chwili do bezpiecznego przerwania rozbiegu pozostało 11 sekund, załoga jednak spóźniła się z tą decyzją. Samolot wypadł z pasa, uderzył w rów i zapalił się. W wypadku zginęło 2 pilotów i 5 pasażerów.
Komentarze