Przejdź do treści
Źródło artykułu

Aero Vodochody podpisała umowę o wartości 400 mln USD

Aero Vodochody - największy producent sprzętu lotniczego w Czechach, ubiegający się o przejęcie PZL Świdnik - ma zaszczyt ogłosić podpisanie długoterminowej umowy obejmującej zaprojektowanie, rozwój i produkcję części skrzydeł nowych, innowacyjnych samolotów Bombardiera z rodziny CSeries. Inżynierowie z Czech i Belgii niezwłocznie rozpoczną wdrożenie pierwszej fazy projektu. Wartość kontraktu może wynieść nawet 400 mln USD (około 1,3 mld PLN).

“To dla nas wielki zaszczyt, ale także ogromna odpowiedzialność uczestniczyć w tak innowacyjnym programie produkcji samolotów Bombardier CSeries. Bardzo się cieszymy, że możemy brać udział w tym projekcie. Ten kontrakt to ważny krok w kierunku realizacji strategii Aero, zmierzającej do rozwoju współpracy na rynku konstrukcji lotniczych” – powiedział Igor Hulak, prezes Aero Vodochody.
„Współpraca z Aero Vodochody to dla naszej firmy powód do dumy. Mam nadzieję, że ten kontrakt to dopiero pierwszy krok do długoterminowej i owocnej współpracy między Sonaca i Aero” – dodał Bernard Delvaux, dyrektor generalny Sonaca.

Obecnie Aero Vodochody kontynuuje ekspansję w dziedzinie konstrukcji lotniczych, a Sonaca dąży do umocnienia pozycji światowego lidera w produkcji części skrzydeł. Zakres współpracy określony w umowie pozwala na efektywne wykorzystanie komplementarnych zdolności produkcyjnych obu spółek. Połączone siły i doświadczenie umożliwią Aero i Sonaca wejście na nowe rynki zbytu.
Aero Vodochody wypracowała w 2008 roku zysk netto w wysokości 24 mln USD (około 76 mln PLN). Jest to najwyższy wynik finansowy spółki w ciągu ostatnich 6 lat. Przychody Aero w 2008 roku osiągnęły wartość blisko 250 mln USD (około 792,5 mln PLN).

Silną pozycję Grupy Aero potwierdza także umowa, podpisana przez należącą do holdingu spółkę Technometra Rodotin, obejmująca produkcję zleconą zaawansowanego sprzętu lotniczego – najnowszy kontrakt zawarty na 5 lat z możliwością przedłużenia dotyczy realizacji podwozi do Airbusa A320.

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony